Podobnie jak w USA, gdzie obchodzone jest dziś Święto Pracy, to nie był rekordowy weekend w światowym box offisie. Zsumowane wpływy trzech najchętniej oglądanych tytułów wyniosły aż 61% mniej niż w zeszłym roku w tym samym czasie.
"Terminator: Genisys" utrzymał
pierwszą pozycję dzięki kolejnym tygodniom w Chinach - w ciągu weekendu zarobił na świecie 11,5 miliona dolarów na siedmiu rynkach, z czego aż 11,4 miliona przypadło na Chiny (4,300 kin). Z 346,6 milionów, które obraz zarobił poza USA, aż 108,8 pochodzi z Chin.
Drugie miejsce - z 11,4 milionami - przypadło filmowi
"Hitman: Agent 47". Film wygrał w Rosji, osiągnął niezły wynik we Francji, a wciąż czeka na swoje otwarcie na czterech rynkach. Na jego zagranicznym koncie są na razie 43,2 miliony dolarów.
Ostatnie miejsce na podium zajęły
"Minionki" - w 57 krajach zarobiły 10,9 milionów dolarów i łącznie mają już 714,2 miliona poza USA. Wygrały m.in. w Turcji i we Włoszech i wyprzedziły
"Ant-Mana" (35 rynków), który z 10 milionami zajął
czwarte miejsce - głównie dzięki premierze w Korei Południowej (9,2 miliona w tamtejszych kinach). Najmniejszy superbohater Marvela zarobił już dla studia 210,5 miliona poza ojczyzną.
Najlepszą piątkę zamyka "Mission: Impossible - Rogue Nation". Film przekroczył już granicę 500 milionów dolarów na całym świecie, a pamiętajmy, że dopiero we wtorek trafi na ekrany chińskich kin. Podczas mijającego weekendu, wyświetlany w 64 krajach, film zarobił 9,4 miliona. To daje łączny wynik 328,7 miliona poza USA i jest świetnym prognostykiem przed chińską premierą.
Tego weekendu padł również kolejny rekord w box offisie wszech czasów.
"Jurassic World" przekroczyło granicę 1 miliarda dolarów wpływów poza USA i dołączyło do elitarnego klubu, w którym znajdują się
"Avatar",
"Titanic" i
"Szybcy i wściekli 7".