Gildia Aktorów Amerykańskich (SAG) rozpoczyna nową turę negocjacji z wytwórniami Hollywood zrzeszonymi w organizacji AMPTP na temat nowego kontraktu zbiorowego. Dotychczasowy wygasa 30 czerwca.
Obserwatorzy spodziewają się ostrych i długotrwałych rozmów, które prawdopodobnie przeciągną się aż do lipca. AMPTP właśnie podpisało 3-letni kontrakt ze znacznie mniejszym związkiem aktorów radiowych i telewizyjnych AFTRA. Choć wydawało się, że do ugody nie dojdzie, wczoraj w środku nocy strony doszły do porozumienia po tym, jak AFTRA zrezygnowała z większości swoich żądań. SAG zapowiada, że nie ugnie się przed AMPTP, co w Hollywood odbiera się jako groźbę aktorskiego strajku.
AMPTP chce, by SAG podpisało identyczną umowę jak AFTRA, WGA (gildia scenarzystów) i DGA (gildia reżyserów). Jednak przewodniczący związku aktorów twierdzą, że warunki zawarte w tych umowach są nie do przyjęcia. Punktów spornych jest wiele. Najważniejszym jest prawo do wykorzystywania wizerunku aktora przez wytwórnie. W tej chwili (oraz w nowym kontrakcie z AFTRA) aktor nie ma praktycznie żadnych praw do swojego wizerunku i zupełnie nie kontroluje jego wykorzystania przez wytwórnie. Producenci mogą wykorzystywać klipy z aktorami jak chcą i gdzie chcą. SAG twierdzi, że jest to niedopuszczalne. Aktorzy żądają też zmiany zasad określających należności za wypożyczanie i zakup DVD z ich filmami, a także w nowych mediach.
Pomimo groźby strajku SAG na razie nie rozpoczęło procedury przygotowywania się do niego. Aby aktorzy rozpoczęli strajk, zgodę na niego musi wyrazić 75% głosujących. Tymczasem nie wszyscy są równie zacięci jeśli chodzi o nowy kontrakt. Już wczesną wiosną kilka największych gwiazd Hollywood wystosowało publiczną petycję do władz SAG, w której głosili potrzebę szybkiego porozumienia z AMPTP.