Scenarzyści pożegnają wreszcie Dionizego. W serialu pojawi się Andrzej - kuzyn Złotopolskich z Kazachstanu. Dopiero kilka miesięcy po śmierci Henryka Machalicy twórcy "Złotopolskich" zdecydowali się obwieścić na ekranie jego odejście. Dlaczego tak późno? Ze śmiercią Dionizego będzie wiązać się tajemnica.
Złośliwi twierdzą, że to decyzja producentów serialu "Na dobre i na złe", którzy w ostatnim odcinku z udziałem Darii Trafankowskiej umieścili jej nazwisko w czarnych ramkach, zdeterminowała "Złotopolskich" do ujawnienia na ekranie śmierci Dionizego.
Scenarzysta, Jan Purzycki, zaprzecza temu: - O tym, że powiemy o odejściu Dionizego, zdecydowaliśmy kilka miesięcy temu - zapewnia. - Chcieliśmy jednak zrobić to taktownie. Ustaliliśmy, że Dionizy odejdzie po cichutku, w sanatorium, w którym przebywa od kilku miesięcy. O jego śmierci będą wiedzieli najbliżsi, a tę wiadomość - zgodnie z jego życzeniem - zachowają w tajemnicy. Dionizy bał się bowiem, że jego śmieć mogłaby zabić listonosza.
Urna z prochami Dionizego będzie złożona w podziemiach kościoła w Złotopolicach. - Najbliżsi będą się głowić, co zrobić, by Marcysia o niczym się nie dowiedziała - mówi Purzycki. - Ale ona i tak czegoś się domyśli.
Dionizy był niezastąpiony - to opinia większości fanów serialu TVP 2. Twórcy, by wypełnić pustkę po odejściu seniora rodu Złotopolskich, planują wprowadzić nową postać. Dlatego niebawem pojawi się krewny Dionizego z Kazachstanu, Andrzej Zołotij Poliakow. Zagra go Andrzej Grabowski. - Przez lata byłem związany z Kiepskimi - mówi nam aktor. - Pora, bym był kojarzony też z czymś innym. Choćby dla higieny psychicznej.
Odcinek, w którym podana zostanie informacja o śmierci Dionizego, obejrzymy na jesieni.
Twórcy mają nadzieję, że postać grana przez Andrzeja Grabowskiego widzom przypadnie do gustu tak jak Dionizy.
Złośliwi twierdzą, że to decyzja producentów serialu "Na dobre i na złe", którzy w ostatnim odcinku z udziałem Darii Trafankowskiej umieścili jej nazwisko w czarnych ramkach, zdeterminowała "Złotopolskich" do ujawnienia na ekranie śmierci Dionizego.
Scenarzysta, Jan Purzycki, zaprzecza temu: - O tym, że powiemy o odejściu Dionizego, zdecydowaliśmy kilka miesięcy temu - zapewnia. - Chcieliśmy jednak zrobić to taktownie. Ustaliliśmy, że Dionizy odejdzie po cichutku, w sanatorium, w którym przebywa od kilku miesięcy. O jego śmierci będą wiedzieli najbliżsi, a tę wiadomość - zgodnie z jego życzeniem - zachowają w tajemnicy. Dionizy bał się bowiem, że jego śmieć mogłaby zabić listonosza.
Urna z prochami Dionizego będzie złożona w podziemiach kościoła w Złotopolicach. - Najbliżsi będą się głowić, co zrobić, by Marcysia o niczym się nie dowiedziała - mówi Purzycki. - Ale ona i tak czegoś się domyśli.
Dionizy był niezastąpiony - to opinia większości fanów serialu TVP 2. Twórcy, by wypełnić pustkę po odejściu seniora rodu Złotopolskich, planują wprowadzić nową postać. Dlatego niebawem pojawi się krewny Dionizego z Kazachstanu, Andrzej Zołotij Poliakow. Zagra go Andrzej Grabowski. - Przez lata byłem związany z Kiepskimi - mówi nam aktor. - Pora, bym był kojarzony też z czymś innym. Choćby dla higieny psychicznej.
Odcinek, w którym podana zostanie informacja o śmierci Dionizego, obejrzymy na jesieni.
Twórcy mają nadzieję, że postać grana przez Andrzeja Grabowskiego widzom przypadnie do gustu tak jak Dionizy.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
