Andrzej Seweryn zagra Rejenta w planowanej ekranizacji
"Zemsty" Aleksandra Fredry w reżyserii
Andrzeja Wajdy. Aktor przyznał w rozmowie z PAP, że nie odmówiłby
Andrzejowi Wajdzie, cokolwiek by mu reżyser zaproponował.
"Jeżeli rolę proponuje reżyser, który się nazywa
Andrzej Wajda, jeżeli proponuje rolę w tak wspaniałym filmie, do tak wspaniałego tekstu jak
'Zemsta', jeżeli proponuje udział w filmie, w którym będą grali tak wspaniali aktorzy i z tak wspaniałymi współpracownikami, jak ci, którzy będą robili dekoracje,
Paweł Edelman, który będzie robił zdjęcia i cała ekipa, to jak ja mogę odmówić? To jest nie do pomyślenia. Cokolwiek zaproponowałby mi
Wajda, to nie odmówię, będę z nim pracował" - mówi dla PAP
Andrzej Seweryn.
Aktor uznaje
Andrzeja Wajdę za "wielkiego, wspaniałego, interesującego reżysera", z którym praca "dużo przynosi".
"Dużo się uczę w pracy z Wajdą: odwagi, cierpliwości - bo pracujemy od bardzo wielu, już 26 lat, dobrego wyboru środków aktorskich, analizy roli i takiego spojrzenia na świat, które nie jest moim spojrzeniem, a którego mi brakuje - polskiego, spojrzenia z Warszawy. Nie mieszkam w Polsce i brak mi Polski. Brak mi takiej Polski, jaką od wielu lat przeżywa
Andrzej i takiej Polski uczę się pracując z nim" - opowiada aktor.
Seweryn przyznaje, że bardzo cieszy się m.in. ze spotkania na planie filmowym z
Romanem Polańskim, który będzie w
"Zemście" odtwórcą roli Papkina.
"Znamy się dość luźno. Ostatnio pan
Roman Polański sprawił mi ogromną radość, ponieważ przyszedł do mojej garderoby po przedstawieniu
'Mieszczanina szlachcicem' i rozmawialiśmy o roli, o przedstawieniu" - wspomniał.
Jego zdaniem praca na planie z
Polańskim jako aktorem będzie "bardzo ciekawą przygodą". "Na pewno na tym bardzo skorzystamy - to wielki reżyser, na pewno coś szczególnego przyniesie do filmu" - powiedział
Seweryn.
Andrzej Seweryn przymierza się także do wyreżyserowania w Polsce
"Świętoszka" Moliera w Teatrze Telewizji.