Kanadyjska instytucja odpowiedzialna za dopuszczanie filmów na ekrany kin i decydująca jaką granicę wieku otrzyma każdy tytuł zdecydowała się zablokować dystrybucję obrazu pr. "Baise-moi" uznając, że jest on zbyt brutalny, żeby w ogóle pokazywać go w kinach. Film ten zawiera m.in. scenę gwałtu, które u wielu osób wywoływała szok. Obra zten był pokazywany we wrześniu na Miedzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto i już wtedy wzbudził wiele kontrowersji.
Zakaz potępił wybitny reżyser Atom Egoyan, do którego dołączyli inni kanadyjscy filmowcy. W liście otwartym skierowanym do mediów artyści napisali, że sztuka polega na tym, że każdy odbiera ją w zupełnie inny sposób. Na tym polega demokracja a swoim działaniem cenzorzy niszczą demokrację.
Zakaz potępił wybitny reżyser Atom Egoyan, do którego dołączyli inni kanadyjscy filmowcy. W liście otwartym skierowanym do mediów artyści napisali, że sztuka polega na tym, że każdy odbiera ją w zupełnie inny sposób. Na tym polega demokracja a swoim działaniem cenzorzy niszczą demokrację.