"The Long Green Shore" Russella Crowe'a to tylko jeden z przykładów ogólnego pędu australijskich aktorów do reżyserowania bądź produkowania filmów. Toni Collette produkuje teraz wraz z wytwórnią Icon Shanahan Productions adaptację powieści Luke'a Davisa
"Isabelle The Navigator".
Rachel Griffiths już wyreżyserowała 2 filmy krótkometrażowe -
"Tulip" i
"Roundabout".
Uznane aktorskie nazwisko jest dla tych świeżo upieczonych rezyserów i producentów przepustką do uzyskania funduszy dla swoich poczynań. Może tez przyczynić się do dużej oglądalności ich produkcji, gdyż wielu widzów będzie chciało zobaczyć jak ich idole radzą sobie po drugiej stronie kamery. Może też pomóc w wyborze krytykom. Np.
"New Skin", wyrezyserowany i napisany przez aktora
Anthony'ego Hayesa, zdobył nagrodę dla najlepszego filmu trwającego dłużej niż 15 minut na tegorocznym festiwalu w Sydney.
Ale nie wszyscy aktorzy mają łatwa drogę w pozyskaniu funduszy. Kiedy Steve Vidler odnosił najwieksze sukcesy jako aktor, ponad 10 lat temu, chciał zrealizować krótkometrażówkę. Pomimo tego, że prowadził amatorski teatr, odmówiono mu finansowania, tłumacząc to brakiem doświadczenia w reżyserowaniu. Zapisał się więc na kurs i ostatecznie wyrezyserował film
"Blackrock", który pokazano w 1997 roku na festiwalu w Sundance.
Do swojego debiutu reżyserskiego przymierza się aktualnie
Richard Roxburgh, znany z roli Księcia z
"Moulin Rouge".