Hollywood wreszcie gotowe jest ponownie wziąć się za postać Sędziego Dredda. Niestety, nie będzie to "Dredd 2", o którego powstanie fani modlili się przez ostatnią dekadę. Zamiast tego powstanie reboot. Aby wziąć udział w Plebiscycie, kliknijcie
TUTAJ. Do trzech razy sztuka? Dzień sądu znowu nadchodzi
Dredd to postać z komiksów
Johna Wagnera i
Carlosa Ezquerry. Oryginał przedstawiał czasy, w których prawo egzekwują sędziowie. Sami ścigają przestępców, wydają wyroki i wymierzają kary. W największej światowej metropolii Mega City One za szczególnie bezwzględnego wobec bandytów uchodzi sędzia Dredd. Jego wyroki są surowe, ale sprawiedliwe, a winnego zawsze spotyka kara. Niejeden przestępca dużo by dał za głowę Dredda.
Dredd doczekał się dwóch dużych wersji kinowych. W 1995 powstało widowisko
"Sędzia Dredd" z
Sylvestrem Stallone'em. Obraz nie został zbyt dobrze przyjęty. W 2012 roku powstał
"Dredd" z
Karlem Urbanem. Ten film spodobał się widzom. Problem w tym, że było ich mało, przez co mimo błagań fanów sequel nigdy nie powstał.
Czy tym razem postać będzie miała więcej szczęścia. Nazwiska powiązane z projektem dają taką nadzieję. Reżyserem jest bowiem
Taika Waititi, który ma na swoim koncie m.in. widowisko Marvela "
Thor: Ragnarok". Z kolei scenarzystą jest jego przyjaciel
Drew Pearce, autor "
Iron Mana 3" i "
Kaskadera".
Szczegóły projektu nie zostały na razie ujawnione. Nowy
"Judge Dredd" ma jednak inspirować się komiksami, a nie wcześniejszymi filmowymi adaptacjami. Możemy liczyć na czarny humor i ciekawą wizję świata. Film ma stanowić początek całego uniwersum.
Zwiastun filmu "Dredd" z 2012 roku