Od dwóch miesięcy film ten pozostaje w czołówce światowego box office'u. Teraz – po raz drugi w swojej historii – "Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba Infinity Castle" wskoczył na pierwsze miejsce naszego zestawienia.
W ostatnich tygodniach wpływy animacji zaczęły spadać. W czołówce podtrzymywały ją Japonia (gdzie pozostaje numerem jeden od połowy lipca) i Korea Południowa (gdzie miażdży rekordy od sierpnia). W minionym tygodniu "Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba Infinity Castle" trafił jednak do szerokiej dystrybucji debiutując w Europie, obu Amerykach, Afryce, bliskim i środkowym wschodzie oraz na antypodach. W efekcie szacujemy, że w weekend obraz zarobił ok. 66,3 mln dolarów.
"Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba Infinity Castle" pozostał numerem jeden w Japonii i Korei Południowej. Na świecie najlepsze debiuty zaliczył w: Meksyku (9,8 mln dolarów – rekord dla filmu anime), Indiach (5,2 mln – rekord dla filmu animowanego), Wielkiej Brytanii (4,6 mln), Brazylii (4,4 mln), Hiszpanii (3,7 mln) oraz we Włoszech (3,0 mln).
Zwiastun filmu "Demon Slayer: Kimetsu no Yaiba Infinity Castle"
Fantastycznie na świecie radzi sobie horror "Obecność 4: Ostatnie namaszczenie". Spadki były dużo mniejsze niż w Ameryce. Pomógł fakt, że w minionym tygodniu film miał swoją premierę we Francji i Belgii (gdzie zanotował najlepsze otwarcia dla serii) oraz na Bliskim Wschodzie (gdzie padł rekord otwarcia dla horroru). Szacujemy, że w weekend "Obecność 4" zgarnęła ok. 53 mln dolarów. W efekcie po 10 dniach na koncie filmu jest już 201,8 mln dolarów (a wraz z Ameryką 333 mln dolarów).
Film jeszcze przez chwilę pozostanie w zestawieniu. Ostatnim dużym rynkiem będzie Japonia, gdzie premiera zaplanowana jest na 17 października.
W 31 krajach premierę miał kostiumowy dramat "Downton Abbey. Wielki finał". Obraz w weekend zarobił ok. 9,5 mln dolarów, a od premiery w środę 12,3 mln dolarów. Połowa tej kwoty (6,3 mln dolarów) pochodzi z Wielkiej Brytanii. Inne rynki z godnymi wspomnienia wynikami to: Francja (1,4 mln dolarów w pięć dni) oraz Australia (1,2 mln także w pięć dni).
Na czwartym miejscu wylądował najlepiej sprzedający się obecnie film w Chinach, "Bu Feng Zhui Ying" (The Shadow's Edge). Tym razem jego weekendowe wpływy wyniosły 8,7 mln dolarów, co oznacza w sumie zarobki w wysokości 158,6 mln dolarów.
Na piątej lokacie wylądowała kolejna nowość z Indii "Mirai". Obraz jednak nie miał szans z japońską animacją i zgarnął tylko 7 milionów dolarów.
Nasze zestawienie zamyka tym razem animacja z Chin "Langlang Shan Xiao Yao Guai" (Nobody). W weekend zgarnęła 5,7 mln dolarów. W sumie daje to 224 mln dolarów.