W rozmowie z magazynem Paris Match legenda kina
Brigitte Bardot skrytykowała akcję #metoo.
Getty Images © Kael Alford Zdaniem gwiazdy wiele aktorek, które skarżą się na molestowanie seksualnie, szuka jedynie rozgłosu. Ich zachowanie
Bardot uważa za przejaw hipokryzji.
Sporo aktorek specjalnie kokietuje producentów, aby otrzymać rolę - tłumaczy Francuzka -
Potem opowiadają wszystkim, że były napastowane. Bardot - symbol seksu w latach 50. - zarzeka się, iż nigdy nie padła ofiarą molestowania. Zawsze uważała, że to urocze, gdy mężczyźni komplementowali jej urodę.
W podobnym tonie na temat akcji #metoo wypowiedziała się ostatnio inna ikona francuskiej kinematografii,
Catherine Deneuve. Aktorka podpisała list otwarty, w którym czytamy między innymi, że istnieje różnica między gwałtem, przemocą seksualną a podrywaniem i flirtowaniem, nawet jeśli czynione jest nieporadnie lub w sposób ordynarny. Z przerażeniem kobiety obserwują, że wszystkie zachowania mężczyzn wobec kobiet zostały ze sobą zrównane i napiętnowane. Uważają to za przejaw purytanizmu i wyrażają głęboki sprzeciw.