Channing Tatum promuje właśnie nową komedię "Zabierz mnie na Księżyc". A to oznacza, że pytany jest także o inne projekty. Jednym z nich jest "23 Jump Street". Czy zdaniem aktora jest szansa na jego realizację? Schmidt i Jenko powrócą?
"21 Jump Street" był komedią kryminalną, dla której inspirację stanowił
serial z lat 80. z
Johnnym Deppem. Film jednak mocno różnił się od telewizyjnego show. A główna para bohaterów stała się ulubieńcami widzów.
Szybko więc Sony dało zielone światło realizacji kontynuacji.
"22 Jump Street" znów zostało powitane przez fanów z otwartymi ramionami.
Po sukcesie dwójki zaczęto mówić o
"23 Jump Street". Projekt miał stanowić crossover z cyklem "
Faceci w czerni". Pomysł polegał na tym, by Schmidt (
Jonah Hill) i Jenko (
Channing Tatum) trafili do agencji zajmującej się rozwiązywaniem problemów z kłopotliwymi kosmitami. Nie spodziewano się udziału
Willa Smitha ani
Tommy'ego Lee Jonesa (chyba że w małych epizodach).
O projekcie było głośno przez kilka lat, po czym słuch po nim zaginął Teraz jednak
Channing Tatum daje fanom nadzieję. W wywiadzie dla "ET" powiedział:
Mamy fantastyczny scenariusz, którego z różnych powodów nie udało się zrealizować. Może nadszedł w końcu czas, by do niego powrócić. Trzeba byłoby pokonać wiele przeszkód, ale rozmawiałem z Tomem Rothmanem [szef studia Sony]
, który zastanawiał się, co należy zrobić, by film powstał. Biorąc pod uwagę na nostalgiczne powroty, jak myślicie, jest szansa, by
"23 Jump Street" powstało?
Zwiastun filmu "22 Jump Street"