Kiedy świat obiegła wieść, że nowym Bondem będzie
Daniel Craig, narzekaniom nie było końca. Wytykano aktorowi, że jest blondynem, podczas gdy agent 007 wedle opisu
Iana Fleminga powinien być brunetem. Rozsiewano plotki o tym, że
Craig potrafi prowadzić wyłącznie samochody wyposażone w automatyczną skrzynię biegów, boi się wody, zaś podczas kręcenia jeden ze scen walki spisał się tak źle, iż wybito mu dwa zęby.
Wszystkie oskarżenia bledną jednak wobec pochwał, jakich doczekał się za występ w
"Casino Royale" od swego idola
Seana Connery?ego.
Craig zrewanżował się za ciepłe słowa i powiedział o legendarnym pierwszym odtwórcy roli agenta 007: "Zrobił coś fantastycznego z tą rolą. Był zły, seksowny, zwierzęcy i stylowy. To właśnie z jego powodu jestem dzisiaj tu, gdzie jestem".
(kliknij, aby powiększyć)