Znany komik
Billy Crystal, wielokrotny prowadzący Oscarowego show, nie chce mieć nic wspólnego ani z tegoroczną ceremonią, ani z jakąkolwiek następną, chyba, że sam byłby laureatem nagrody (ale to mu chyba nie grozi).
Crystal stwierdził, że jest zmęczony tą rolą i że nie ma widzom już nic więcej do zaoferowania. W zeszłym roku ceremonię wręczenia laurów Akademii prowadził
Steve Martin, zbierając tak wielkie słowa krytyki, że organizatorzy są w stanie zrobić wszystko, by ulubieniec
Crystal powrócił do swojej długoletniej roli.