Czego spodziewać się po "Crown Tundra", drugim DLC do Pokemonów?

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Czego+spodziewa%C4%87+si%C4%99+po+%22Crown+Tundra%22%2C+drugim+DLC+do+Pokemon%C3%B3w-139880
Czego spodziewać się po "Crown Tundra", drugim DLC do Pokemonów?
Już jutro do cyfrowego sklepu Nintendo trafi drugie i ostatnie zaplanowane DLC do gier "Pokemon Sword" oraz "Pokemon Shield". Czy po dramatycznie krótkim i nijakim pierwszym dodatku tym razem dostaniemy coś godnego tej serii?


Pierwsze dodatek, "The Isle of Armor" przenosił nas na pokemonową wersję wyspy Man, zaś "Crown Tundra" pozwoli nam zwiedzić wirtualną krainę wzorowaną na Szkocji. Po raz kolejny dostaniemy zupełnie nową Wild Area i masę wyciętych z bazowej gry Pokemonów, które złapać będziemy mogli jedynie po kupieniu tego dodatku. Nowy dodatek stara się też naprawić błąd poprzedniego i wprowadzić trochę więcej historii, której w "The Isle of Armor" ewidentnie zabrakło.

Naszą przygodę zaczniemy wraz z byłym liderem gyma, Peony i wspólnie wyruszymy poznać tajemnicę stojącą za nowym legendarnym Pokemonem Calyrex i jego wpływem na całą nową krainę. W innym zadania dla odmiany będziemy mieli możliwość stawienia czoła galariańskim wersjom trzech legendarnych ptaków z pierwszych gier: Moltres, Zapdos i Articuno.


Największą nowością w nowym dodatku bez wątpienia są Dynamax Adventures, specjalne przygody, w których wspólnie ze znajomymi możemy przemierzać labirynty pełne zdynamaksowanych Pokemonów, aby na ich końcu spotkać i złapać kolejną legendę do kolekcji. Mając na uwadze to, że większość graczy ma już nieźle wymaksowane Pokemony na 100 poziomach, twórcy zdecydowali się na dziwny ruch i w Dynamax Adventures nie będziemy mogli zabierać swoich stworków, a jedynie wypożyczać Pokemony ze spcjalnie przygotowanej listy.


Kolejną nowością jest Galarian Star Tournament, do którego dostęp odblokowuje się po ukończeniu wątków fabularnych bazowej gry i obydwu dodatków. Zdaniem The Pokemon Company to najtrudniejsze do tej pory wyzwania jakie przygotowano w Sword & Shield, gdyż będziemy w nich łączeni w pary z napotykanymi podczas gry trenerami i walczyli przeciwko parom innnych trenerów. Nie wiemy jakie nagrody czekają na nas za ukończenie tego turnieju, ale musi to być coś naprawdę wartościowego dla fanów Pokemonów.

Wspomniałem wcześniej o masie wyciętych z bazowych gier Pokemonów, które czekają na złapanie w nowym dodatku. O kim mowa? Nidoran, Zubat, Dratini, Crobat, Elekid, Magby, Beldum, Gible i masa innych, wraz ze wszystkimi dostępnymi ewolucjami.


Drugi dodatek do "Pokemon Sword" oraz "Pokemon Shield" już teraz zapowiada się dużo lepiej od pierwszego i mam nadzieję, że najbliższy weekend spędzę na łapaniu nowych stworków i poznawaniu nowych przygód. Bo trzy godziny potrzebne do ukończenia "The Isle of Armor" to był nieśmieszny żart.