Poczta Polska zapowiada wzmożone kontrole w domach, instytucjach, a nawet w samochodach. Kto nie płaci abonamentu, nie musi się jednak bać. Kontrolera można nie wpuścić do domu. Nie grożą nam za to żadne konsekwencje. Wtedy sporządzi on notatkę i za jakiś czas znowu może się pojawić. Tylko policjanci z nakazem prokuratorskim mogą wejść bez pytania o zgodę.
Tymczasem nie jest wcale pewne, czy abonament pobierany jest zgodnie z prawem. Jak mówi prof. Andrzej Zoll, rzecznik praw obywatelskich, abonament
to w istocie podatek i swoista danina nałożona niezgodnie z konstytucją. Dziś Trybunał Konstytucyjny zajmie się skargą rzecznika.
"Z roku na rok i tak coraz mniej osób płaci abonament" - narzekają w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. "A kto nie płaci abonamentu narusza prawo". Sytuacja może się jednak odwrócić, bo prof. Andrzej Zoll twierdzi, że prawo naruszają przepisy nakładające na wszystkie gospodarstwa obowiązek opłaty na media publiczne. Rzecznik praw obywatelskich za nieuzasadnione uważa także zapisane w ustawie domniemanie, że osoba, która posiada sprawny odbiornik, używa go.
Niezależnie od sporu prawnego Poczta Polska postanowiła znaleźć i ukarać tych, którzy nie płacą. W Łodzi kontrolerzy pocztowi odwiedzili 250 firm. Kary w wysokości trzydziestokrotności miesięcznej opłaty nałożono na 200 z nich (kara wyniosła 462 zł za telewizor i 148, 50 za radio). "Same kontrole niewiele dają, ale sama wiadomość, że są przeprowadzane skłania niektórych do płacenia" - mówi nam jeden z pracowników poczty.
Pieniądze z abonamentu trafiają na działalność publicznego radia i telewizji. "Abonament potrzebny jest mediom publicznym na realizację misji, czyli na programy edukacyjne i kulturalne. Na takie przedsięwzięcia nie można zdobyć środków od reklamodawców" - mówi Bogumił Osiński, dyrektor TV Gdańsk. "Abonament trzeba płacić bez względu na to, jaką ktoś ma opinię o programie bądź o kierownictwie telewizji publicznej" - czytamy na stronie internetowej KRRiT.
Przepisy nie nadążają za rozwojem technologii. Dlatego nie wiadomo, czy abonament powinni płacić właściciele telefonów komórkowych z radiem. Nie
jest także pewne, czy komputer z kartą TV można uznać za odbiornik. Natomiast jeśli pracownik korzysta w pracy własnego odbiornika, to na nim, a
nie na pracodawcy spoczywa obowiązek wnoszenia opłat abonamentowych.
Abonament RTV regularnie opłaca 54 procent gospodarstw domowych. Kolejne 20 proc. jest zwolnione z wnoszenia opłat. Przywilej ten przysługuje m.in.
inwalidom i osobom, które skończyły 75 lat. "Pozostali nie płacą, co nie jest wynikiem złym. Prawdziwy problem jest bowiem z firmami i instytucjami.
Tylko 2 procent z nich uiszcza abonament" - mówi Dorota Jasowska, rzecznik KRRiT.
Musimy płacić abonament również wtedy, gdy korzystamy z usług telewizji kablowej, platformy cyfrowej, czy telewizji satelitarnej. Abonament RTV daje
bowiem tylko prawo do korzystania z odbiornika. Miesięczny abonament RTV wynosi 15,40 zł. Jeśli np. korzystamy z usług UPC, to musimy też uiścić opłatę za telewizję kablową, która zależnie od pakietu programów wynosi od 35 do 59 złotych.
Tymczasem nie jest wcale pewne, czy abonament pobierany jest zgodnie z prawem. Jak mówi prof. Andrzej Zoll, rzecznik praw obywatelskich, abonament
to w istocie podatek i swoista danina nałożona niezgodnie z konstytucją. Dziś Trybunał Konstytucyjny zajmie się skargą rzecznika.
"Z roku na rok i tak coraz mniej osób płaci abonament" - narzekają w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. "A kto nie płaci abonamentu narusza prawo". Sytuacja może się jednak odwrócić, bo prof. Andrzej Zoll twierdzi, że prawo naruszają przepisy nakładające na wszystkie gospodarstwa obowiązek opłaty na media publiczne. Rzecznik praw obywatelskich za nieuzasadnione uważa także zapisane w ustawie domniemanie, że osoba, która posiada sprawny odbiornik, używa go.
Niezależnie od sporu prawnego Poczta Polska postanowiła znaleźć i ukarać tych, którzy nie płacą. W Łodzi kontrolerzy pocztowi odwiedzili 250 firm. Kary w wysokości trzydziestokrotności miesięcznej opłaty nałożono na 200 z nich (kara wyniosła 462 zł za telewizor i 148, 50 za radio). "Same kontrole niewiele dają, ale sama wiadomość, że są przeprowadzane skłania niektórych do płacenia" - mówi nam jeden z pracowników poczty.
Pieniądze z abonamentu trafiają na działalność publicznego radia i telewizji. "Abonament potrzebny jest mediom publicznym na realizację misji, czyli na programy edukacyjne i kulturalne. Na takie przedsięwzięcia nie można zdobyć środków od reklamodawców" - mówi Bogumił Osiński, dyrektor TV Gdańsk. "Abonament trzeba płacić bez względu na to, jaką ktoś ma opinię o programie bądź o kierownictwie telewizji publicznej" - czytamy na stronie internetowej KRRiT.
Przepisy nie nadążają za rozwojem technologii. Dlatego nie wiadomo, czy abonament powinni płacić właściciele telefonów komórkowych z radiem. Nie
jest także pewne, czy komputer z kartą TV można uznać za odbiornik. Natomiast jeśli pracownik korzysta w pracy własnego odbiornika, to na nim, a
nie na pracodawcy spoczywa obowiązek wnoszenia opłat abonamentowych.
Abonament RTV regularnie opłaca 54 procent gospodarstw domowych. Kolejne 20 proc. jest zwolnione z wnoszenia opłat. Przywilej ten przysługuje m.in.
inwalidom i osobom, które skończyły 75 lat. "Pozostali nie płacą, co nie jest wynikiem złym. Prawdziwy problem jest bowiem z firmami i instytucjami.
Tylko 2 procent z nich uiszcza abonament" - mówi Dorota Jasowska, rzecznik KRRiT.
Musimy płacić abonament również wtedy, gdy korzystamy z usług telewizji kablowej, platformy cyfrowej, czy telewizji satelitarnej. Abonament RTV daje
bowiem tylko prawo do korzystania z odbiornika. Miesięczny abonament RTV wynosi 15,40 zł. Jeśli np. korzystamy z usług UPC, to musimy też uiścić opłatę za telewizję kablową, która zależnie od pakietu programów wynosi od 35 do 59 złotych.