Irańskie kino artystyczne świętowało w ostatnich latach duże sukcesy na arenie międzynarodowej. Jednak produkcje wspierane przez państwo budzą ostatnio więcej kontrowersji i antagonizują opinię publiczną poprzez alternatywną wizję wydarzeń historycznych.
Tak było niedawno w przypadku historii Jezusa Chrystusa, który został pokazany jako pionier islamskiej rewolucji walczący z syjonistyczną dyktaturą. Tak jest i teraz w przypadku pokazanego w irańskiej telewizji "Assassination of a Pharaoh".
Obraz opowiada o zabójstwie egipskiego prezydenta Anwara Sadata. Jest on pokazany jako zdrajca sprawy arabskiej, gdyż podpisał w 1979 roku traktat pokojowy z Izraelem. Jego zabójca Khalid Islambouli pokazany jest jako bohater, idealny męczennik islamski.
Film wywołał oburzenie u sporej grupy Egipcjan. Rodzina Sadata już zapowiedziała proces o zniesławienie. Od filmu zdystansował się nawet Egipski Dżihad, do której to organizacji należał Islambouli.
Tak było niedawno w przypadku historii Jezusa Chrystusa, który został pokazany jako pionier islamskiej rewolucji walczący z syjonistyczną dyktaturą. Tak jest i teraz w przypadku pokazanego w irańskiej telewizji "Assassination of a Pharaoh".
Obraz opowiada o zabójstwie egipskiego prezydenta Anwara Sadata. Jest on pokazany jako zdrajca sprawy arabskiej, gdyż podpisał w 1979 roku traktat pokojowy z Izraelem. Jego zabójca Khalid Islambouli pokazany jest jako bohater, idealny męczennik islamski.
Film wywołał oburzenie u sporej grupy Egipcjan. Rodzina Sadata już zapowiedziała proces o zniesławienie. Od filmu zdystansował się nawet Egipski Dżihad, do której to organizacji należał Islambouli.