Znana z
"Orange is the New Black" i
"Pikniku pod wiszącą skałą" Yael Stone oskarżyła
Geoffreya Rusha o molestowanie seksualne. To nie pierwsze takie zarzuty pod adresem aktora znanego m.in. z
"Jak zostać królem" czy serii filmów o Piratach z Karaibów.
Getty Images © Mark Metcalfe W opublikowanym w sobotnim The New York Times wywiadzie australijska aktorka wspomina niewłaściwe zachowanie aktora, z którym pracowała w 2010 roku przy spektaklu teatralnym.
Stone miała wówczas 25 lat a
Rush - 59. Kobieta wypomina aktorowi szereg zachowań - od dziwnych po skandaliczne.
Rush podobno prosił ją o pomoc w wyjęciu szkieł kontaktowych i zdjęciu kostiumu; niezaproszony dołączył do niej, gdy drzemała między rannymi a wieczornymi spektaklami; tańczył przed nią nago; podglądał ją za pomocą lusterka, kiedy brała prysznic i wysyłał jej esemesy o "coraz bardziej seksualnej treści".
Rush wystosował oświadczenie, w którym twierdzi, że oskarżenia są "niezgodne z prawdą i w wielu przypadkach wyjęte z kontekstu".
Yael najwyraźniej zdenerwował porywający entuzjazm, z jakim podchodzę do pracy. Szczerze i głęboko żałuję przykrości, jakiej jej sprawiłem. Nie było to moją intencją, napisał.
W marcu aktor wygrał proces o zniesławienie z gazetą The Daily Telegraph. Magazyn opublikował artykuł, z którego wynikało, że
Rush zachowywał się nieodpowiednio względem kobiet podczas prac nad teatralną wersją "Króla Leara".