Wczoraj paparazzi na Berlinale przeżyli chwile szczęścia - pojawił się sam George Michael, który przyjechał do Berlina na pokaz filmu "George Michael: A Different Story" - dokumentu Southana Morrisa. Gwiazdor nie opuścił żadnego pokazu filmu, pełen uroku i humoru odpowiadał na pytania publiczności. Najwyraźniej przeprowadzka do w Anglii dobrze mu zrobiła - jest bezpośredni, w doskonałej formie.
Film świetny - piosenkarz sam wprowadza widza w swoje życie, szczerze opowiada o dzieciństwie, relacjach z matką i oczywiście o słynnym skandalu w Los Angeles. Odkrywa tajemnice swojej kariery. Niespodzianką dla fanów zespołu Wham jest scena w której George Michael spotyka się po raz pierwszy od dwudziestu lat z Andrew Ridgleyem.
Dla nas - zakochanych w George'u Michaelu od wczesnej podstawówki - wczorajsze wydarzenie było zdecydowanie jednym z najciekawszych elementów Berlinale.
Film świetny - piosenkarz sam wprowadza widza w swoje życie, szczerze opowiada o dzieciństwie, relacjach z matką i oczywiście o słynnym skandalu w Los Angeles. Odkrywa tajemnice swojej kariery. Niespodzianką dla fanów zespołu Wham jest scena w której George Michael spotyka się po raz pierwszy od dwudziestu lat z Andrew Ridgleyem.
Dla nas - zakochanych w George'u Michaelu od wczesnej podstawówki - wczorajsze wydarzenie było zdecydowanie jednym z najciekawszych elementów Berlinale.