James Doohan, znany jako główny inżynier statku kosmicznego Enterprise w oryginalnej serii telewizyjnej
"Star Trek", który zawsze odpowiadał na kultowe wezwanie
"Beam me up, Scotty!", zostanie pośmiertnie wystrzelony w kosmos. Aktor zmarł niemal dokładnie rok temu.
Aktor oficjalnie pożegnał się z publicznością już w sierpniu 2004 roku, w kilka miesięcy po wykryciu u niego wyniszczającej choroby.
Prochy
Doohana zostaną wystrzelone w kosmos w październiku. Jego szczątki miały trafić na orbitę już rok temu, jednak okazało się to niemożliwe ze względów technicznych.
Pochodzący z Kanady
Doohan, stał się bardzo popularnym po zagraniu postaci komandora Montgomery'ego "Scotty" Scotta w realizowanym od 1966 roku przez stację NBC serialu
"Star Trek". Pierwsza seria trwała tylko 3 lata, jednak Doohan kontynuował swoją rolę w wielu pełnometrażowych filmach. Sam serial doczekał się kilku remake'ów.
Jego prochy zostaną wyniesione w kosmos wraz ze szczątkami 100 innych zasłużonych osób, m.in. astronauty Gordona Coopera, który poleciał w kosmos w 1963 roku. Prochy pozostaną na orbicie przez kilka lat, po czym najpewniej spłoną wchodząc w atmosferę ziemi.
Lot w kosmos był od zawsze wielkim marzeniem
Doohana. Teraz się ono spełnia. Pośmiertnie w kosmos poleciał także
Gene Roddenberry, twórca i pomysłodawca
"Star Treka".
W oryginalnym serialu główne role zagrali
William Shatner, który wcielił się w Kapitana Kirka,
Leonard Nimoy portretujący Komandora Spocka,
DeForest Kelley jako Dr McCoy i właśnie
James Doohan w roli Scotty'ego. Akcja toczyła się w XXIII wieku, gdy Federacja Zjednoczonych Planet pragnąc rozszerzyć swoją wiedzę i wpływy wysyła w trzy letnią podróż statek NCC 1701 U.S.S. Enterprise, pod dowództwem młodego Kapitana Jamesa Tyberiusza Kirka. W swojej misji odwiedzają nowe, nieznane światy i spotykają obce cywilizacje. Śmiało wkraczają tam gdzie nie dotarł jeszcze żaden człowiek ...
Serial ten to absolutna klasyka Science-Fiction. Do tej pory dał początek pięciu innym seriom i wielu filmom kinowym.