W Hongkongu odsłonięto pomnik gwiazdy sztuk walki -
Bruce'a Lee. Ceremonia odbyła się w rodzinnym mieście mistrza, 33 lata po jego śmierci.
Fani zebrali tysiące dolarów, by zapłacić za stworzenie dwumetrowego posągu, patrzącego na hongkoński port Victoria Harbour. Odsłonięto go przed setkami fanów dokładnie w 65 urodziny uwielbianego gwiazdora. Brat
Bruce'a - Robert powiedział zebranemu z całego świata tłumowi, że jest wdzięczny, ponieważ jego brat "naprawdę na to zasłużył".
Robert Lee powiedział także, że jednym z dziedzictw jego brata było przesłanie indywidualnego wyrażania się. "Zawsze chciał mówić ludziom, co człowiek może zrobić, by w pełni się wyrazić" - mówił Robert.
Bruce Lee zmarł w 1973 roku, mając 32 lata. Oficjalną przyczyną śmierci był obrzęk mózgu. Urodził się w Stanach Zjednoczonych, jednak jako dziecko przeniósł się do Hong Kongu.
Ceremonia odbyła się dzień po tym, jak podobna statua z brązu została odsłonięta w parku miejskim Mostaru, w południowej Bośni. Niestety, jak twierdzi bośniacka policja, posąg mający symbolizować walkę przeciwko podziałom etnicznym, został zdewastowany kilka godzin później. "Dostaliśmy sygnał, że pomnik został uszkodzony" - powiedział oficer mostarskiej policji, cytowany przez francuską agencję AFP. "Obecnie badamy okoliczności zajścia" - dodał funkcjonariusz.