W weekend kilka krajów zaprezentowało swoich kandydatów do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej w kategorii najlepszy film obcojęzyczny.
Szwajcarię reprezentować będzie
"Home" w reżyserii
Ursuli Meier w marcu uznany najlepszym szwajcarskim filmem roku. Jest to opowieść o chaosie, jaki w życie pewnej rolniczej rodziny wprowadza budowa obok ich domu trasy szybkiego ruchu.
Brazylia do wyścigu o Oscary wystawiła dramat oparty na faktach
"Salve Geral" w reżyserii
Sergio Rezende. Film opowiada o brutalnych wydarzeniach, jakie miały miejsce w São Paulo w 2006 roku, które media nazwały 'brazylijskim 11 września'.
Bułgarzy stawiają na
Stefana Komandariewa i jego
"Świat jest wielki, a zbawienie czai się za rogiem", który był pokazywany w polskich kinach w marcu.
Serbskim kandydatem do Oscara jest
"Tamo i ode" Darko Lungulova. Film został nagrodzony na tegorocznym festiwalu Tribeca w Nowym Jorku.
Armenia do wyścigu po Oscary wystawiła dokument o scenarzyście
Tonino Guerze, przyjacielu
Federico Felliniego "A Magician's Nephew".
Litwę reprezentować będzie najnowszy film
Gitisa Luksasa "Duburys" opowiadający o czasach sowieckiej dominacji na Litwie widzianych oczami małego wiejskiego chłopca.
O polskim kandydacie do Oscara piszemy w odrębnym newsie.