Choć
Robert Downey Jr. powróci w tytułowej roli w trzecim filmie z serii
"Iron Man", jest oczywiste, że nie będzie grał tej postaci wiecznie. Szef Marvel Studios
Kevin Feige nie widzi jednak problemu.
Feige wyraził nadzieję, że aktor pozostanie z Marvelem i rolą Tony'ego Starka jak najdłużej. Dodał jednak, że jeśli seria będzie dalej popularna, ale
Downey Jr. zrezygnuje, to po prostu pójdą wzorem twórców filmów o Jamsie Bondzie. Skoro im się udało,
Feige nie widzi powodu, dla którego i Marvelowi nie powinna się ta sztuka powieść.
Zresztą przykład na mniejszą skalę takiej zmiany już mieliśmy. W pierwszym
"Iron Manie" Jima Rhodesa grał
Terrence Howard, a w drugim i zapewne trzecim –
Don Cheadle.
Niestety
Feige nie zdradził, kogo widziałby jako następcę
Downeya.