"Tajemnica Westerplatte" wzbudza kontrowersje, choć mało kto widział scenariusz film. Według "Gazety Wyborczej" w filmie miałyby się znaleźć takie sceny jak: sikanie na portret Rydza-Śmigłego, namiętne lizanie zdjęć rozebranych kobiet czy bieganie nago po spożyciu. Objętość scenariusza zmniejsza się z dnia na dzień. Początkowo liczył on 230 stron, teraz zaś 118.
Nieważne, czy ktoś identyfikuje się ze środowiskiem "Gazety Wyborczej" czy "Naszego Dziennika" - wszyscy dookoła chcą wstrzymać produkcję filmu. Jedną z najgłośniej protestujących osób jest Mariusz Wójtowicz Podhorski. Pasjonat-historyk stwierdza na łamach "Dziennika":
"Scenariusz filmu ma antypolską i antypatriotyczną wymowę". Pytanie, czy jego nagłe ataki na
"Tajemnicę..." nie wiążą się z tym, że sam zamierza wkrótce wydać książkę na temat obrony Westerplatte w 1939 roku.
Reżyser
"Tajemnicy...",
Paweł Chochlew, przyznaje się nieoficjalnie, iż przypisaniu scenariusza konsultował się z Stanisławą Górnikiewicz-Kurowską zwaną "Mateńką westerplatczyków”. Kobieta zajmuje się tematem od ponad 40 lat i przez ten czas zebrała unikatowe materiały. Jest pewien problem: Górnikiewicz-Kurowska oficjalnie dała nieraz dowody wielkiej niechęci do Niemców, a ponadto okazało się, że w latach 60. zaczęła długą i owocną współpracę w SB.
Chochlew zapowiada, iż będzie się bronił. Tak jak żołnierze Westerplatte?