Donald Tusk wciąż poszukuje rzeczniczki rządu, więc gazeta Super Express postanowiła mu w tym pomóc i zadzwoniła do jednej z najpopularniejszych polskich prezenterek - Magdy Mołek.
Dziennikarz "SE", podając się za bliskiego współpracownika Donalda Tuska, zadzwonił do dziennikarki z propozycją spotkania. Ta nie odmówiła.
Kilka godzin później "Super Express" zadzwonił już oficjalnie, by zapytać Magdę Mołek, czy to prawda, że zostanie rzecznikiem rządu. Prezenterka odpowiedziała dyplomatycznie: - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam.
Atuty Magdy Mołek, czyli dlaczego może zostać twarzą rządu. Jest kobietą - to zdecydowanie ociepli wizerunek rządu. Jest piękna - co zdecydowanie polepszy nastrój członków rządu i dziennikarzy. Jest dziennikarką - ma doświadczenie w rozmowach z różnymi ludźmi i potrafi te rozmowy prowadzić. Ma doświadczenie telewizyjne w pracy na żywo i potrafi reagować na nagłe zmiany sytuacji. A do tego świetnie wygląda w telewizji. Nie da się zwieść podstępnym dziennikarzom i błyskawicznie odpowie na najtrudniejsze pytania - wylicza "Super Express".