W udzielonym ostatnio wywiadzie aktor Matthew Perry gwiazda serialu
"Przyjaciele" oraz pamiętny Nicholas Oseransky z filmu
"Jak ugryźć 10 milionów" przyznał, że prowadzi właśnie rozmowy w sprawie ewentualnego objęcia schedy po
Piercie Brosnanie i zastąpieniu go w roli Jamesa Bonda.
Jeżeli by do tego doszło, to Perry stałby się pierwszym w historii Amerykaninem, który wcieliłby się w postać agenta 007.
Niestety, wiadomość ta może się okazać jedynie żartem słynącego z poczucia humoru artysty. Tych sensacji nie potwierdzają bowiem przedstawiciele wytwórni Eon zajmującej się produkcją filmów opowiadających o przygodach Jamesa Bonda.