Rośnie liczba filmów, które zamiast w kinach (zamkniętych z powodu pandemii koronawirusa) debiutują w internecie. W Polsce dziś na platformie Netflix pojawił się horror
"W lesie dziś nie zaśnie nikt", który miał pierwotnie trafić do kin 13 marca. Universal zapowiedział, że w Stanach
"Trolle 2" w dniu swojej kinowej premiery będą też dostępne w sieci. Większość amerykańskich wytwórni zdecydowała się również na zignorowanie okna dystrybucji kinowej, czyli okresu od kinowej premiery, w jakim film nie może być dostępny w sieci lub na innych nośnikach.
Nie wszyscy są z takiego obrotu sprawy zadowoleni. W piątek Międzynarodowa Unia Kin (UNIC) wydała oświadczenie, w którym ostro sprzeciwia się wszelkim próbom omijania kin w procesie dystrybucyjnym. UNIC podkreśla, że w chwili obecnej nie jesteśmy w stanie prawidłowo ocenić skutków, jakie pandemia koronawirusa wywoła w branży filmowej. Dlatego też organizacja przestrzega przez wszystkimi przedsięwzięciami, które mogą na krótką metę przynieść finansowe korzyści, ale długoterminowo doprowadzą do nieodwracalnych strat.
UNIC wyraża także nadzieję, że większość z filmów, których premiery musiały zostać odwołane z powodu pandemii, trafią jednak do kin i będą dystrybuowane zgodnie z obecnym modelem akceptowanym przez wszystkie strony filmowo-kinowego biznesu.
Międzynarodowa Unia Kin jest europejską organizacją branżową reprezentującą krajowe stowarzyszenia kinowe i głównych operatorów kin z 38 krajów.