Niedźwiedź grizzly, który wielokrotnie występował w filmach, ostatnio w komedii
"Semi-Pro", zaatakował we wtorek trenera. Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.
Rocky, 5-letni samiec, feralnego dnia pracował z trzema osobami. W pewnym momencie zaatakował 39-letniego Stephana Millera uderzając łapą w szyję. Pozostali pracownicy szybko zareagowali, lecz mężczyzny nie udało się uratować.
Nie wiadomo, co teraz stanie się z niedźwiedziem. Według Denise Richards, która współpracuje z Moonridge Zoo, gdzie otrzymują schronienie maltretowane zwierzęta, jest wielce prawdopodobne, że grizzly zostanie uśpiony.