Paramount Pictures nabył prawa do ekranizacji scenariusza
"King Tut" autorstwa Neila Crawforda. Producentem jest
Lorenzo di Bonaventura.
Film, który powstanie, określany jest jako sensacyjno-przygodowy romans. Fabuła luźno bazuje na dokonanym w 1922 roku, przez Howarda Cartera, odkryciu w Egipcie grobu faraona Tutenchamona.
Czwartego listopada 1922 roku Carter odnalazł schody prowadzące do komnaty Tutenchamona, którą wcześniej określono jako KV62. Wraz z finansującym jego badania Lordem Carnarvonem i jego córką zrobili mały wyłom w lewym górnym rogu komnaty i zajrzeli do środka. Tam zobaczyli mnóstwo złota i skarbów. Pomieszczenie okazało się jedynie skarbcem. W komnacie znaleźli drzwi prowadzące do prawdziwego grobu króla.
Znaleziska katalogowano tygodniami. Na sarkofagu króla leżała słynna złota maska. W trakcie rozpieczętowywania mumii, maska spadła na ziemię, ulegając pewnemu zniszczeniu. Starożytni Egipcjanie wierzyli, że król będzie nieśmiertelny tylko wtedy, gdy jego ciało pozostanie nietknięte. Z tego właśnie powodu mówi się o klątwie, która miała spowodować śmierć Cartera.
Sam Howard Carter był już bohaterem kultury masowej. Jego postać pojawiła się m.in. w fabularnym filmie
"Egypt" stacji BBC z zeszłego roku. Dwa godzinne odcinki opowiadały właśnie o odkryciu grobowca. Natomiast dzienniki Cartera są wyryte na słynnej rzeźbie Kryptos, która stoi przed siedzibą CIA w Langley. Słynny archeolog był także pierwowzorem alter ego komiksowego superbohatera
"Hawkmana" - Cartera Halla, archeologa, który zadebiutował w pierwszym numerze Flash Comics z 1940 roku.
Howard Carter wsławił się nie tylko dotarciem do słynnego grobowca, maski i mumii Tutenhamona, ale także odszukaniem szczątków pięknej egipskiej królowej Hatszepsut.