Jeśli wierzyć portalowi The Hollywood Reporter, to na
"Wonder Woman 2" przyjdzie nam trochę poczekać. Najwyraźniej Warner Bros. nie wierzyło w sukces widowiska i spodziewało się jedynie, że na filmie nie straci. Świadczy o tym fakt, że nie podpisali kontraktu z
Patty Jenkins, na powrót jako reżyserki ewentualnej kontynuacji, co w dzisiejszych czasach jest powszechną praktyką.
Zdaniem The Hollywood Reporter, Warner Bros. przed premierą
"Wonder Woman" zaplanowało, że kolejnymi widowiskami po
"Lidze Sprawiedliwości" będą
"Justice League Dark" i
"Batgirl". Co prawda ten pierwszy jest obecnie bez reżysera, ale podobno nadal jest to projekt priorytetowy.
Negocjacje z
Jenkins zaczną się więc dopiero teraz. Na czym zapewne skorzysta reżyserka. Po rekordowym otwarciu
"Wonder Woman" z całą pewności będzie domagać się lepszych warunków finansowych, a przede wszystkim większej kontroli artystycznej nad
"Wonder Woman 2". Nie jest też wykluczone, że Warner Bros. będzie chciało, by reżyserka dołączyła do zespołu DC Films kierowanego przez
Geoffa Johnsa i pomogła nadać kształt też innym projektom kinowego uniwersum.
Przypomnijmy, że
"Wonder Woman" jest pierwszym filmem w historii wyreżyserowanym przez kobietę, który na otwarcie w Stanach zarobił co najmniej 100 milionów dolarów (103,3 mln dolarów). Wszystkie analizy przewidują też, że w ten weekend zmiażdży
"Mumię", uzyskując wynik prawie dwukrotnie lepszy od superprodukcji z
Tomem Cruise'em.