Czy jesteście gotowi na Pokemony w hollywoodzkim wydaniu? Już wkrótce może to się stać rzeczywistością. Właśnie trwa walka o prawa do realizacji największego filmu w historii medialnej marki. O możliwość rozpalenia wyobraźni kolejnego pokolenia dzieciaków walczą trzy wytwórnie.
Do niedawna faworytem był Warner Bros. Studio ma już na swoim koncie współpracę z Japończykami. Dystrybuowało bowiem w Stanach
"Pokémon: Film pierwszy" i dwie kontynuacje. Chrapkę ma też studio Sony. Ale obecnie największe szanse na zgarnięcie praw ma Legendary Pictures, czyli studio stojące za takimi widowiskami jak
"Godzilla" i
"Pacific Rim". Problem jednak polega na tym, że od niedawna studio należy do Chińczyków. I to może skomplikować sprawy. Nie wszystkim w Japonii podoba się bowiem pomysł, by przekazać prawa do ukochanych Pokemonów w ręce niedawnego wroga.
Pokemony rozpoczęły swój byt w 1996 roku jako gra wideo. Już rok później pojawił się pierwszy serial animowany. A w 1998 roku film. Od tamtej pory moda na kieszonkowe potwory nie maleje. Do dziś powstało 19 filmów pełnometrażowych. Większość z nich przeznaczona jest jednak wyłącznie na rynek japoński i do innych krajów trafiały raczej przypadkiem niż celowo.
The Pokemon Company chce to zmienić sprzedając prawa. Nowy film będzie przeznaczony na globalny rynek. I zapewne na jednym tytule się nie skończy.