Andrzej Wajda i
Wojciech Marczewski zakładają w Warszawie Szkołę Reżyserii Filmowej, która rozpocznie działalność w marcu 2002 roku. Obaj panowie, którzy w sobotę spotkali się z dziennikarzami i widzami 17 Warszawskiego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego chcą, by ich inicjatywa, "nieodzowna w polskiej rzeczywistości", stała się pomostem między Wschodem a Zachodem.
Do szkoły przyjmowani będą "ludzie, którzy są już w jakiś sposób ukształtowani" - mówił
Wajda. Mogą to być dziennikarze, scenarzyści, ludzie pióra, aktorzy, studenci i absolwenci uniwersytetów oraz innych szkół wyższych, w tym filmowych, a także twórcy filmów amatorskich. Nie będzie cenzusu wykształcenia, wieku, płci. Szkoła będzie prowadzić zajęcia w dwóch grupach językowych. Do grupy z wykładowym językiem polskim przyjętych zostanie dwadzieścia osób, z językiem angielskim - dziesięć.
Wojciech Marczewski zwrócił uwagę, że szkoła wychodzi naprzeciw tym wszystkim, którzy już robią filmy, choć nie ukończyli żadnych szkół filmowych. "Lawina ruszyła - młodzi ludzie sięgnęli po kamery cyfrowe, kamery elektroniczne i zaczęli robić filmy" - mówi reżyser. Jego zdaniem, jeśli nie postawi się na młodych zdolnych twórców, polskie kino będzie "dreptać w miejscu".
Zaletą szkoły ma być program i wykładowcy. Chęć współpracy ze szkołą wyrazili już m.in.
Krzysztof Zanussi,
Agnieszka Holland,
Edward Żebrowski, Marcel Łoziński,
Krzysztof Krauze, Andrzej Melin i
Jacek Bławut oraz wielu wybitnych aktorów.
Siedzibą szkoły będzie warszawska Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych. Jej dyrektor, Włodzimierz Niderhaus jest współzałożycielem szkoły.