Mimo zakończenia emisji serialu przeszło siedem lat temu, temat "Gry o tron" wciąż żyje wsród fanów na całym świecie. Dziś na przykład portal Variety przytacza fragment niedawnego wywiadu z Sophie Turner, wcielającą się w serialową Sansę. Aktorka zaznacza w nim, że jej zdaniem produkcja oddawała wiele sprawiedliwości swoim postaciom kobiecym. Turner podkreśliła to w odpowiedzi na obecną przed laty falę krytyki, która zarzucała "Grze o tron" nadużywanie scen seksualnych – często brutalnych wobec ekranowych bohaterek. Ta krytyka mogła zresztą w przeszłości dotknąć pośrednio samą
Turner. Scena z udziałem jej bohaterki,
Sansy, została swego czasu uznana za jedną z najbardziej kontrowersyjnych w historii całego serialu. Mowa tu o sekwencji nocy poślubnej w 5. sezonie, gdy jej postać była brutalnie gwałcona przez swojego nowego serialowego męża,
Ramsaya Boltona.
Czułam — i nadal czuję — że "Gra o tron" zwracała uwagę na rzeczy, o których wiele osób mówiło w tonie: "O Boże, nie można czegoś takiego pokazywać". I rozumiem, że takie sceny mogą wywoływać trudne emocje, w pełni to rozumiem, ale miałam poczucie, że naprawdę oddajemy sprawiedliwość kobietom i ich wielowiekowej walce — z patriarchatem, z przedmiotowym traktowaniem, z nieustannymi napaściami seksualnymi. Nie znam chyba żadnej kobiety, która nie doświadczyłaby czegoś w tym rodzaju. [...] I dzieje się tak dlatego, że wciąż nie mówimy o tym wystarczająco głośno, unikamy tego tematu – powiedziała aktorka.
Getty Images © Jack Taylor Mimo tego,
Turner zdaje sobie sprawę, że gdyby serial był realizowany od początku w 2025 roku, wymagałby sygnalizowania potencjalnie traumatyzujących i bolesnych dla części widzów scen. W dalszej części rozmowy wspomina chociażby o konieczności wykorzystania tzw. "trigger warningów" – wyraźnych oznaczeń, przestrzegających przed drastycznymi elementami występującymi w produkcji.
Myślę, że gdyby "Gra o tron" miała premierę dziś, na pewno dodano by "trigger warningi". Ale jestem dumna, że byłam częścią serialu, który nie bał się pokazywać okrucieństw, jakich doświadczały kobiety w tamtych czasach. Czuję dumę, że mogłam być częścią tego dyskursu – dodała.
Przypomnijmy, że
Sophie Turner była jedną z aktorek związanych z serialem przez wszystkie osiem sezonów jego trwania. W "
Grze o tron" wcieliła się w postać
Sansy Stark – najstarszej córki Starków z Winterfell, do końca zaangażowanej w podtrzymanie wpływów rodu na polityczną rzeczywistość Westeros.
7 wspaniałych: "Gra o tron"