Przeznaczenia minimum 2 proc. PKB na kulturę, zmiany planów podatkowych ministra Kołodki, uchwalenia ustawy o instytucjach artystycznych domagali się w czwartek przedstawiciele związków twórczych zrzeszeni w Porozumieniu "Łazienki Królewskie", którzy zorganizowali happening na warszawskiej Agrykoli - poinformowała PAP.
To kolejna, po zeszłotygodniowej, manifestacja "Łazienek Królewskich", które skupiają ponad 20 organizacji i związków twórczych, reprezentujących m.in. aktorów, plastyków, architektów, pisarzy, wydawców, kompozytorów, dziennikarzy.
W czwartkowym wiecu miało wziąć udział około 200 osób, przyszło około 40. "Jest dopiero południe, artyści nie są przyzwyczajeni, by zrywać się tak wcześnie" - tłumaczył nieobecnych prezes Związku Polskich Artystów Plastyków, Jerzy Biernat.
Zebrani protestowali głównie przeciw planom ministra finansów Grzegorza Kołodki, który zapowiadał zmniejszenie, z 50 do 20 proc., kosztów uzyskania przychodu przez artystów. Argumenty, że minister Kołodko obiecał wstrzymać się z realizacją tego pomysłu do 2005 roku nie przekonywały zebranych.
"Kołodko raz mówi to, a drugi raz tamto. To jest niepoważna osoba. Wszystkie te jego krzyki, wrzaski są nieodpowiedzialne. On powinien odejść, a rząd niech się zdecyduje, co ma robić dalej" - powiedział w rozmowie z PAP Jan Pietrzak.
Aktor uważa również, że w Polsce cenzuruje się satyryków. "Satyra kabaretowa zniknęła. Cenzurowani są twórcy niewygodni dla władzy" - przekonywał Pietrzak.
Zebrani skarżyli się też, że minister kultury Waldemar Dąbrowski nie dostrzega wagi problemu i ignoruje ich ciężką sytuację. "Na spotkaniu w zeszłym tygodniu Dąbrowski przekonywał nas, że kultura polska nigdy nie była w tak dobrej sytuacji, a my mamy wielkie szanse rozwoju. Jesteśmy tym oburzeni" - mówili.
Podczas manifestacji twórcy odegrali koncert na kołatkach i dmuchali w gwizdki. Po odczytaniu swych postulatów udali się do Urzędu Rady Ministrów, gdzie chcę je wręczyć przedstawicielom Kancelarii Premiera.
Twórcy sami nie są pewni, czy taka manifestacja przyniesie jakikolwiek skutek. Uważają, że ważny jednak jest sam fakt, iż środowisko się porozumiało, skonsolidowało i uzgodniło wspólne poglądy.
W maju przedstawiciele związków skupiających aktorów, plastyków, muzyków, kompozytorów i literatów przedstawili kilkadziesiąt postulatów dotyczących prawnego uregulowania sytuacji artystów w Polsce. Zaapelowali m.in. o pilne podjęcie prac nad ustawą o działalności artystycznej, mówili o konieczności nowelizacji ustawy o prawach autorskich i pokrewnych.
Z racji nieregularnych zarobków artyści chcą mieć również prawo do rozliczania się z podatków raz na trzy lata. Proponują także, aby składka na ubezpieczenie społeczne, wypadkowe oraz zdrowotne była pobierana z wypłacanych im honorariów - obecnie twórcy sami muszą wpłacać te składki do ZUS.
Artyści uważają, że ich stowarzyszenia powinny być uznane za instytucje pożytku publicznego, którym przysługuje 1-procentowy odpis z podatków od każdej osoby fizycznej i powinny partycypować w podziale środków z gier liczbowych.