Bośnia i Hercegowina świętuje pierwszego w kraju Oscara. Bohaterem narodowym stał się reżyser
Danis Tanović, twórca nagrodzonego w Hollywood najlepszego filmu zagranicznego
"Ziemia niczyja".
Film
Tanovica, mieszkającego w Paryżu i pochodzącego z Sarajewa, jest tragikomiczną opowieścią o dwóch żołnierzach - Serbie i Bośniaku - uwięzionych w okopach podczas wyniszczającej wojny w Bośni (lata 1992-1995). Jeden z nich leży na minie, która eksploduje, jeśli się poruszy. Żołnierze z sił pokojowych ONZ usiłują im pomóc, jednak są bezsilni.
Film
Tanovica to okrutna satyra, pokazująca absurdalność wojny, okrucieństwo, nienawiść etniczną i nieefektywność działań ONZ w czasie konfliktu.
Reżyser, który opuścił Bośnię w 1994 roku, zrealizował film dysponując wyjątkowo niskim budżetem w wysokości miliona dolarów. Kręcił go przez sześć tygodni w Słowenii, gdyż filmowanie w Bośni było zbyt wielkim ryzykiem.
Radość z Oscara połączyła przynajmniej na chwilę mieszkańców wchodzącej w skład Bośni i Hercegowiny Federacji Muzułmańsko-Chorwackiej i Republiki Serbskiej.
Zdaniem ministra spraw zagranicznych Zlatko Lagumdżii, sukces 33-letniego Tanovicia stworzył nowy wizerunek Bośni - "nie jako kraju problemów, ale jako kraju, który ma przyszłość z powodu swych utalentowanych i zdeterminowanych ludzi".
Taksówkarz z Sarajewa, Mevludin Rakić, powiedział, że jest dumny z sukcesu filmu. "Jestem poruszony Oscarem i tym, że Tanović powiedział podczas ceremonii, iż jest to także Oscar dla Bośni".
Jego kolega z Banja Luki, stolicy Republiki Serbskiej, Dragan, także pochwalił film. "Pokazuje on bezsensowność wojny i cierpienie zwykłych ludzi" - dodał.