Roman Polański odwołał się od podjętej w maju przez sąd w Los Angeles decyzji, by nie rozpatrywać ponownie jego sprawy sprzed ponad 30 lat. Reżyser został wówczas oskarżony o gwałt na 13-letniej dziewczynie.
Sędziowie orzekli, że nie mogą rozpocząć nowego procesu, skoro oskarżony nie zamierza złożyć bezpośrednio zeznań. Polański obawia się bowiem, iż tuż po przyjeździe do USA zostanie aresztowany.
Twórca
"Pianisty" określił postępowanie sędziów jako niegodziwe. Na razie nie wiadomo, czy jego odwołanie może zmienić decyzję wymiaru sprawiedliwości.