Władze SLD rekomendują dziś swojemu klubowi parlamentarnemu podtrzymanie weta prezydenta do nowej ustawy medialnej. Na stanowisko szefa Sojuszu mogło mieć wpływ jego czwartkowe spotkanie z Lechem Kaczyńskim.
- Od początku prac nad ustawą medialną PO obrała rozwiązania siłowe. Premier Tusk zapomniał, że nowoczesna demokracja polega nie tylko na podejmowaniu decyzji przez większość, ale i poszanowaniu praw mniejszości - napisał Grzegorz Napieralski w wewnątrzpartyjnym liście dotyczącym konsultacji ws. ustawy medialnej, ujawnionym przez radio TOK FM.
Przewodniczący SLD podkreślił w nim, że jest niechętnie nastawiony do sytuacji, w której "ekipa Urbańskiego utrzyma się kilka miesięcy dłużej, ale nie można dopuścić do sytuacji, by rękoma SLD wymienić jednych funkcjonariuszy na innych". Napieralski nie chce , by "Urbańskiego i Czabańskiego zastąpił Dworak - polityk PO, który wprowadził do TVP "Misję specjalną" czy programy Jana Pospieszalskiego" .
Przewodniczący SLD zapewnia, że stanowisko klubu, które zostanie dziś oficjalnie ustanowione, nie jest wynikiem politycznych targów, ani zakulisowych rozmów. - To nie było tak, że pan prezydent nalegał, czy przekonywał, czy mówił, że musimy coś zrobić. Opowiedział, dlaczego podjął taką decyzję jeśli chodzi o weto do ustawy medialnej, pokazał kontekst merytoryczny i polityczny swojej decyzji - mówił lider SLD po czwartkowym spotkaniu z głową państwa.
SLD będzie przekonywał w parlamencie, że ustawa PO, którą prowadziła i przygotowała poseł Śledzińska-Katarasińska jest zła, bo zagraża nie tylko mediom publicznym ale i komercyjnym.
- Od początku prac nad ustawą medialną PO obrała rozwiązania siłowe. Premier Tusk zapomniał, że nowoczesna demokracja polega nie tylko na podejmowaniu decyzji przez większość, ale i poszanowaniu praw mniejszości - napisał Grzegorz Napieralski w wewnątrzpartyjnym liście dotyczącym konsultacji ws. ustawy medialnej, ujawnionym przez radio TOK FM.
Przewodniczący SLD podkreślił w nim, że jest niechętnie nastawiony do sytuacji, w której "ekipa Urbańskiego utrzyma się kilka miesięcy dłużej, ale nie można dopuścić do sytuacji, by rękoma SLD wymienić jednych funkcjonariuszy na innych". Napieralski nie chce , by "Urbańskiego i Czabańskiego zastąpił Dworak - polityk PO, który wprowadził do TVP "Misję specjalną" czy programy Jana Pospieszalskiego" .
Przewodniczący SLD zapewnia, że stanowisko klubu, które zostanie dziś oficjalnie ustanowione, nie jest wynikiem politycznych targów, ani zakulisowych rozmów. - To nie było tak, że pan prezydent nalegał, czy przekonywał, czy mówił, że musimy coś zrobić. Opowiedział, dlaczego podjął taką decyzję jeśli chodzi o weto do ustawy medialnej, pokazał kontekst merytoryczny i polityczny swojej decyzji - mówił lider SLD po czwartkowym spotkaniu z głową państwa.
SLD będzie przekonywał w parlamencie, że ustawa PO, którą prowadziła i przygotowała poseł Śledzińska-Katarasińska jest zła, bo zagraża nie tylko mediom publicznym ale i komercyjnym.