Scenarzysta "Podejrzanych" opowie o eksperymencie Zimbardo

Coming Soon / autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Scenarzysta+%22Podejrzanych%22+opowie+o+eksperymencie+Zimbardo-17710
Kilka miesięcy temu pisaliśmy Wam o tym, że należąca do Madonny wytwórnia Maverick Films zainteresowała się produkcją filmu opartego na prawdziwych wydarzeniach związanych z kontrowersyjnym eksperymentem Philipa Zimbardo.

W 1971 r. słynny profesor psychologii amerykańskiego Uniwersytetu w Stanford - Philip Zimbardo - przeprowadził poważny eksperyment, który nazwał "eksperymentem więzienia Stanford". Stał się on przyczyną wielu kontrowersji w świecie nauki, a to za sprawą dramatycznego finału, który zaskoczył nawet samych badaczy.
Projekt Madonny będzie kolejnym filmem opartym na tej historii. W ubiegłym roku na naszych ekranach gościł znakomity niemiecki obraz "Eksperyment", którego fabuła róznież czerpała z tych wydarzeń.

Studio Maverick Films zatrudniło już Christophera McQuarrie ("Podejrzani", "Desperaci"), który zajmie się produkcją obrazu i najprawdopodobniej stanie również za kamerą. Autorem scenariusza jest Tim Talbott ("Miasteczko South Park").

W 1971r. Philip Zimbardo i jego współpracownicy ogłosili w gazecie, że poszukują studentów do pewnego eksperymentu. Uczestnicy mieli otrzymać 15 dolarów za godzinę. Po dokładnych klinicznych badaniach wybrano do doświadczenia 21 młodych mężczyzn, którzy byli zupełnie zdrowi psychicznie. Philip Zimbardo przeprowadził ten, jak się okazało, dramatyczny eksperyment, tworząc namiastkę więzienia w podziemich Wydziału Psychologii Uniwersytetu w Stanford. W tym "więzieniu" umieścił on ową grupę normalnych, dojrzałych, zrównoważonych, inteligentnych młodych ludzi. Uczestnicy eksperymentu wiedzieli, że będą odgrywali rolę więźniów i strażników, które zostały przydzielone losowo. W tym charakterze mieli przebywać oni 14 dni.
Strażnicy nalegali aby więźniowie stosowali się do wszystkich reguł bez zadawania pytań i bez ociągania się. Każde niepodporządkowanie się prowadziło do utraty jakiegoś przywileju. Najpierw przywileje te obejmowały możliwość czytania, pisania lub rozmawiania z innymi więźniami. Później najmniejszy protest powodował utratę takich "przywielejów" jak jedzenie, spanie i mycie się. Nieprzestrzeganie reguł pociągało za sobą także kary w postaci bezmyślnych, upokarzających prac i ćwiczeń (czyszczenie toalet gołymi rękami, wykonywanie pompek gdy strażnik następował nogą na kark ćwiczącego więźnia) oraz spędzenie wielu godzin w pojedynczej celi. Strażnicy ciągle wymyślali nowe sposoby mające sprawić aby więźniowie czuli się istotami bezwartościowymi.
Przed upływem 36 godzin u więźnia numer 8412 - jednego z przywóców nieudanego buntu więzniów, do którego doszło tego poranka, wystąpiły trudne do opanowania napady płaczu, wybuchy gniewu, dezorganizacja myślenia i poważna depresja. W następnych dniach podobne, związane ze stresem objawy rozwinęły się u trzech innych wieźniów. U piątego więźnia wystąpiła psychosomatyczna wysypka na całym ciele, kiedy Komisja do Spraw Zwolnień odrzuciła jego prośbę o przedterminowe zwolnienie.
"Więźniowie" przebywali w więzieniu przez cały czas podczas gdy strażnicy pracowali na typowe ośmiogodzinne zmiany. Studenci wyższych uczelni, którzy byli pacyfistami i "sympatycznymi facetami" zachowywali się w rolach strażników agresywnie, a czasami nawet sadystycznie. Zrównoważeni psychicznie studenci jako więźniowie szybko zaczynali się zachowywać w sposób patologiczny, biernie godząc się z nieoczekiwanym losem i przejawiając wyuczoną bezradność.
Ze względu na zaobserwowanie u uczestników eksperymentu dramatyczne i nieoczekiwanie skrajne zjawiska emocjonalne i behawioralne psychologowie byli zmuszeni zakończyć zaplanowany na 2 tygodnie eksperyment już po 6 dniach.

Oto co na ten temat pisze Zimbardo. "Po upływie zaledwie sześciu dni musieliśmy zlikwidować nasze niby-więzienie, gdyż to co ujrzeliśmy było przerażające. Nie było już jasne ani dla nas ani dla większości badanych, gdzie jeszcze są sobą, a gdzie zaczynają się ich role. Większość istotnie stała się "więźniami" lub "strażnikami" niezdolnymi już do wyraźnego rozróżnienia między odgrywaną rolą a samym sobą. W czasie któtszym niż tydzień doświadczenia związane z pobytem w "więzieniu" przekreśliły to, czego badani nauczyli się przez całe życie. Wartości ludzkie uległy zawieszeniu, obraz samego siebie został podważony, ujawniła się najbrzydsza, najnikczemniejsza, patologiczna strona natury ludzkiej. Byliśmy wsrząśnieni, gdyż widzieliśmy, że niektórzy chłopcy (strażnicy) traktują pozostałych jak nędzne zwierzęta, znajdując przyjemność w okrucieństwie, podczas gdy inni chłopcy (więźniowie) stali się służalczymi, odczłowieczonymi robotami, myślącymi jedynie o ucieczce, o swym własnym indywidualnym przetrwaniu i o swej wzrastającej nienawiści do strażników".
(opis za www.psychologia.apl.pl)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones