Nad debiutem reżyserskim
Adiego Shankara, producenta
"Dredda", zebrały się czarne chmury. Zdjęcia do filmu
"Gods and Secrets" dobiegają końca i
Shankar miał się wziąć za jego montowanie. Teraz jednak chce z tym poczekać.
Getty Images © Kevin Winter A wszystko przez osobę
Marka Sallinga. Gwiazda serialu
"Glee" zagrał w filmie
Shankara. Aktor został we wtorek aresztowany pod zarzutem pedofilii. Według pojawiających się w mediach informacji na jego komputerze, tablecie i telefonie znaleziono prawie tysiąc zdjęć nieletnich dziewczynek.
Salling został zwolniony z aresztu za kaucją w wysokości 20 tysięcy dolarów.
Shankar zapytany o to, jak sprawa
Sallinga wpłynie na jego film, odpowiedział, że na razie czeka na rozwój sytuacji. Nie podejmie żadnej decyzji wyłącznie na podstawie doniesień medialnych. Woli poczekać, aż zaprezentowane zostaną twarde dowody. Jeśli oskarżenia się potwierdzą, wtedy postać grana przez
Sallinga zostanie z filmu usunięta.
"Gods and Secrets" ma pokazać temat superbohaterów od nowej strony. Film opowie o mrocznych konsekwencjach życia w świecie, w którym istnieją obdarzone nadprzyrodzonymi mocami osoby.