Trwają prace nad ekranizacją "Tryptyku rzymskiego" Jana Pawła II

Rzeczpospolita /
https://www.filmweb.pl/news/Trwaj%C4%85+prace+nad+ekranizacj%C4%85+%22Tryptyku+rzymskiego%22+Jana+Paw%C5%82a+II-28923
W bielskim studiu grupka zapaleńców animatorów od trzech lat realizuje "Tryptyk rzymski" Jana Pawła II. Zmontowane już sekwencje zapowiadają interesującą, oryginalną całość


Poemat Jana Pawła II stał się wydarzeniem kulturowym i religijnym od momentu publikacji. W Watykanie "Tryptyk rzymski" hierarchom Kościoła prezentował ówczesny kardynał Joseph Ratzinger, podkreślając rangę dzieła. Dzięki licznym przekładom szybko dotarł na wszystkie kontynenty.

Kilka miesięcy po ukazaniu się polskiej edycji Marek Luzar, reżyser animator, przedstawił ks. biskupowi diecezji bielsko-żywieckiej Tadeuszowi Rakoczemu propozycję sfilmowania poematu - w tym celu powołano studio Anima Media. Agencja Produkcji Filmowej dofinansowała przedsięwzięcie sumą 350 tys. zł, bielski Techmex udostępnił sprzęt komputerowy, co umożliwiło grupie entuzjastów podjęcie realizacji. Odejście papieża Polaka oddaliło premierę, film jednak powstaje.

Ekranowy "Tryptyk" pomyślany został ambitnie, jako tzw. animacja kombinowana, która w polifonicznej impresji ma zawrzeć refleksyjną treść poematu Jana Pawła II, sens metafor i przesłania oraz rytm poetyckiego słowa. Tradycyjny animowany rysunek reżyser wzbogaca m.in. scenami spotkań Stworzyciela z człowiekiem pędzla Michała Anioła ożywionymi przez mimów oraz zdjęciami pejzażowymi przetwarzanymi komputerowo. Złożone tworzywo i struktura filmu - robocze fragmenty, które udało mi się obejrzeć, obiecują interesującą, nietuzinkową całość.

"Zatoka lasu zstępuje/w rytmie górskich potoków, ten rytm objawia mi Ciebie/Przedwieczne Słowo..." - otwiera poetycko-filmowe medytacje wiersz "Zdumienie" ("Strumień"), czytany z offu. Towarzyszą mu ujęcia z lotu ptaka, przywołujące w wyobraźni wizje świata wyłaniającego się z niebytu: urzekający majestat gór, urok pienistych siklaw, zieleń dolin. Fragmenty II części - "Medytacje nad Księgą Rodzaju na progu Kaplicy Sykstyńskiej" - ożywia grupa mimów z Lublina. "Wzgórze w krainie Moria" ilustrują stylizowane rysunki obrazujące biblijne dzieje ludu Abrahama.

Części tryptyku połączy niczym klamra muzyka Rafała Rozmusa - podniosła i poruszająca, co wyczuwa się w demonstrowanych fragmentach. - Chcę, by służyła obrazowi, akcentowała to, co ważnego papież chciał czytelnikowi powiedzieć, a reżyser widzowi przekazać. W elektronicznej propozycji demonstracyjnej zarysowałem tylko niektóre tematy, w przygotowanej wersji demo nie ma jeszcze brzmienia instrumentów, więc jakość muzyki nagranej na żywo będzie bogatsza - mówi "Rz" młody kompozytor.

- Zrealizowaliśmy około 80 procent zdjęć - wyjaśnia Marek Luzar. - Przygotowaliśmy roboczą, 37-minutową wersję demonstracyjną, aby kompozytor mógł napisać muzykę dla orkiestry symfonicznej, jak zaplanowaliśmy. Krzysztof Kolberger, czytający tekst, zapoznał się z kształtem ekranowym poszczególnych części "Tryptyku", zanim dokonamy nagrania. A producent i dystrybutor mogli ocenić zaawansowanie naszych poczynań. Montujemy gotowe fragmenty, "czyścimy" nieukończone sekwencje. Pracy jest jeszcze dużo. Animacje rodzą się powoli.

"Tryptyk rzymski" powstaje dzięki entuzjastom. To jeden z nielicznych pomysłów realizowanych na taką skalę, z potrzeby serca i za tak niewielkie pieniądze - twierdzi reż. Marek Serafiński, ekspert Agencji Produkcji Filmowej, a obecnie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. - Wyzwanie było duże; to, że film powstawał w małej wytwórni i tworzy go niewielki zespół, pozwoliło reżyserowi dosyć konsekwentnie forsować swą wizję. Mam nadzieję, że dotrwa w zamierzeniu. Ważnym etapem będzie następnie transfer materiału na taśmę filmową, bowiem dystrybutor zapowiada wprowadzenie "Tryptyku rzymskiego" do kin.