Tytus łączy pokolenia - Relacja z konferencji prasowej

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/Tytus+%C5%82%C4%85czy+pokolenia+-+Relacja+z+konferencji+prasowej-15508
"Tytus, Romek i A'Tomek" autorstwa Papcia Chmiela to komiks, na którym wychowało się w naszym kraju kilka pokoleń. Kolejne albumy opowiadające o przygodach harcerzy i bardzo pragnącej się uczłowieczyć małpy sprzedawały się w księgarniach jak świeże bułeczki, zatem kiedy kilka lat temu Leszek Gałysz ogłosił, iż zamierza zrealizować animowany film na podstawie komiksów Henryka Jerzego Chmielewskiego nikogo specjalnie ta decyzja nie zdziwiła.
Wczoraj natomiast odbył się pokaz prasowy "Tytusa, Romka i A'Tomka w krainie złodziei marzeń", po którym dziennikarze spotkali się z twórcami filmu.
Ci ostatni zostali z miejsca zasypani lawiną pytań odnośnie fabuły filmu, która z jednej strony tłumaczy, iż nie należy wierzyć reklamom, że reklama jest zła, a z drugiej strony w filmie umieszczono bardzo wyraźną reklamę typu product placement w postaci firmowego kubełka KFC. "Zasady, przekaz filmu, to co chcieliśmy powiedzieć to jest jedno, a życie toczy się niestety według pewnych reguł, które nie są już tak idealistyczne. Bez reklamy praktycznie nic się w Polsce nie dzieje, a KFC bardzo pomaga nam wypromować film" - tłumaczył się Zbigniew Sykulski producent filmu. Na ten temat wypowiedział się także reżyser obrazu Leszek Gałysz, który stwierdził - "wydawało mi się przewrotną rzeczą stworzyć pojazd, którego częścią będzie kubełek KFC. Z drugie jednak strony nie zapominajmy, że w pewnym momencie ten kubełek zostaje zastąpiony przez książkę. To jest przejście do następnego dna, do głębszych znaczeń".

Kadr z filmu 'Kariera Nikosia Dyzmy'Niestety, nie wiadomo, czy film spodobał się Henrykowi Jerzemu Chmielewskiemu twórcy postaci Tytusa, Romka i A'Tomka. Papcio Chmiel miał zobaczyć obraz dopiero wieczorem na uroczystej premierze, a nie było go na pokazie prasowym. "Papcio Chmiel filmu nie widział i nie chciał go zobaczyć" - mówił Sykulski. "Wspólnie z Leszkiem Gałyszem wielokrotnie zapraszaliśmy go do studia, do współpracy, ale on zawsze odmawiał. Nie angażował się w ogóle w realizację tego filmu. Udzielił nam praw do postaci i to wszystko. Resztę pozostawił nam".
"Pierwszym pomysłem na realizację filmu była ekranizacja albumów komiksowych, ale odstąpiliśmy od niego, ponieważ wtedy zmuszeni bylibyśmy nakręcić serial. Pojedynczy album nie jest bowiem wystarczającym tematem na film pełnometrażowy. Podjęliśmy zatem decyzję, aby zrealizować obraz, którego bohaterami będą postaci wymyślone przez Papcia Chmiela, ale fabuła będzie oryginalna, nie wzorowana na żadnym z albumów komiksowych" - kontynuował Sykulski.

Świetną zabawą była praca przy filmie dla udzielających głosów poszczególnym postaciom aktorów, dla których była to sentymentalna podróż do czasów, kiedy sami zaczytywali się w przygodach "Tytusa, Romka i A'Tomka". "To mój kultowy komiks. Jak byłem dzieckiem z niecierpliwością oczekiwałem premiery kolejnych albumów" - mówił Artur Barciś. "Ja swego czasu uważałem się wręcz za tytusologa" - kontynuował temat Piotr Gąsowski. "W liceum robiliśmy sobie konkursy na powiedzonka z 'Tytusa" i byłem w tym niezły. Kiedy zatem otrzymałem propozycję pracy przy ekranizacji komiksu zdecydowałem się od razu, choć przyznaję, że postać A'Tomka, której udzieliłem głosu lubiłem zawsze najmniej. Osobiście, uważam, że mam naturę małpy".