Władze TV Familijnej, producenta programu TV Puls, złożyły w czwartek do sądu wniosek o upadłość spółki. Ojcowie franciszkanie, do których należy koncesja stacji, nie zamierzają jednak z niej zrezygnować - informuje PAP.
Jako bezpośredni powód kłopotów finansowych władze Familijnej podają niespłacenie przez jednego z udziałowców spółki - firmy Prokom Investments - kwoty 26 milionów złotych za objęte przez nią obligacje. Kłopoty finansowe spółki zaczęły się jednak już przed decyzją Prokomu.
"Rzeczpospolita" poinformowała, że władze Familijnej zgłosiły wniosek o upadłość spółki. Decyzja, jakiej oczekiwały media, podjęta została w tajemnicy. W dniu złożenia wniosku do sądu prezes TV Familijnej o. Jacek Suhak, pytany o plany franciszkanów związane z koncesją, mówił, że ojcowie czekają na decyzję władz Familijnej, a ta nie zdecydowała jeszcze o zgłoszeniu upadłości spółki. Zapewnił jednocześnie, że franciszkanie nie zrezygnują z koncesji.
- Koncesja to jest dobro prowincji, ale tak naprawdę to jest dobro Kościoła. Trzeba pamiętać o tym, że jest to rzecz realizowana na rzecz Kościoła, więc na pewno będziemy chcieli koncesję zachować - powiedział PAP o. Suhak.
Upadłość Telewizji Familijnej nie musi oznaczać końca TV Puls. Ojcowie franciszkanie - właściciele koncesji stacji - mogą przekazać produkcję programu np. innej, być może nowo utworzonej firmie, która nie będzie obciążona żadnymi długami.
Nie wiadomo jednak, jak na sytuację w TV Puls zareaguje KRRiT, która pierwotnie zaplanowała spotkanie z władzami spółki na najbliższą środę. Jednak w piątek, na prośbę o. Suhaka, zostało ono przełożone na 4 grudnia.
Jako bezpośredni powód kłopotów finansowych władze Familijnej podają niespłacenie przez jednego z udziałowców spółki - firmy Prokom Investments - kwoty 26 milionów złotych za objęte przez nią obligacje. Kłopoty finansowe spółki zaczęły się jednak już przed decyzją Prokomu.
"Rzeczpospolita" poinformowała, że władze Familijnej zgłosiły wniosek o upadłość spółki. Decyzja, jakiej oczekiwały media, podjęta została w tajemnicy. W dniu złożenia wniosku do sądu prezes TV Familijnej o. Jacek Suhak, pytany o plany franciszkanów związane z koncesją, mówił, że ojcowie czekają na decyzję władz Familijnej, a ta nie zdecydowała jeszcze o zgłoszeniu upadłości spółki. Zapewnił jednocześnie, że franciszkanie nie zrezygnują z koncesji.
- Koncesja to jest dobro prowincji, ale tak naprawdę to jest dobro Kościoła. Trzeba pamiętać o tym, że jest to rzecz realizowana na rzecz Kościoła, więc na pewno będziemy chcieli koncesję zachować - powiedział PAP o. Suhak.
Upadłość Telewizji Familijnej nie musi oznaczać końca TV Puls. Ojcowie franciszkanie - właściciele koncesji stacji - mogą przekazać produkcję programu np. innej, być może nowo utworzonej firmie, która nie będzie obciążona żadnymi długami.
Nie wiadomo jednak, jak na sytuację w TV Puls zareaguje KRRiT, która pierwotnie zaplanowała spotkanie z władzami spółki na najbliższą środę. Jednak w piątek, na prośbę o. Suhaka, zostało ono przełożone na 4 grudnia.