Miłośnicy ambitnego, europejskiego filmu organizują właśnie w Gdyni kino, gdzie regularnie, po pięć razy w tygodniu, wyświetlane mają być takie właśnie produkcje. W tym celu przebudowany zostanie lokal, pozyskany od gminy na terenach Stoczni Nauta przy ul. Waszyngtona 1. Kino ma ruszyć po wakacjach.
– Już teraz w tym budynku funkcjonuje Klub Filmowy "Żyrafa" i wyświetlane są filmy, gdy jednak uda się pozyskać pieniądze na nowy sprzęt i poprawę wyglądu sali, będzie można nazwać to miejsce kinem z prawdziwego zdarzenia – mówi Leszek Kopeć, dyrektor Centrum Kultury w Gdyni, jednej z instytucji zaangażowanych w nietypowe przedsięwzięcie. – Wymienione mają zostać m.in. fotele, zakupiony nowy sprzęt. Na ten cel potrzeba około 700-800 tys. zł. Pieniądze chcemy uzyskać m.in. z dofinansowania Unii Europejskiej, Europa Cinema i Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Kopeć uważa, że filmy, które nie mieszczą się w repertuarze pobliskiego kina Silver Screen, przyciągną dość sporą grupę osób. Według niego europejskie produkcje na wysokim poziomie artystycznym, ale nie rozpropagowane tak, jak te ze Stanów Zjednoczonych, także są w stanie podbić serca widzów. Podobnie myśli Piotr Bulczak z Klubu Filmowego "Żyrafa".
– Dobrym wejściem do pozyskania widowni będzie już wrześniowy Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni – mówi Bulczak. – Ważne jest też to, że postaramy się za stosunkowo niewielkie pieniądze kupić do tego obiektu naprawdę profesjonalny sprzęt, tak aby widz oglądał projekcje w komfortowych warunkach. Nie powinno być z tym problemu, bo wiele kin państwowych jest obecnie likwidowanych i takie używane urządzenia można od nich odkupić.
– Już teraz w tym budynku funkcjonuje Klub Filmowy "Żyrafa" i wyświetlane są filmy, gdy jednak uda się pozyskać pieniądze na nowy sprzęt i poprawę wyglądu sali, będzie można nazwać to miejsce kinem z prawdziwego zdarzenia – mówi Leszek Kopeć, dyrektor Centrum Kultury w Gdyni, jednej z instytucji zaangażowanych w nietypowe przedsięwzięcie. – Wymienione mają zostać m.in. fotele, zakupiony nowy sprzęt. Na ten cel potrzeba około 700-800 tys. zł. Pieniądze chcemy uzyskać m.in. z dofinansowania Unii Europejskiej, Europa Cinema i Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Kopeć uważa, że filmy, które nie mieszczą się w repertuarze pobliskiego kina Silver Screen, przyciągną dość sporą grupę osób. Według niego europejskie produkcje na wysokim poziomie artystycznym, ale nie rozpropagowane tak, jak te ze Stanów Zjednoczonych, także są w stanie podbić serca widzów. Podobnie myśli Piotr Bulczak z Klubu Filmowego "Żyrafa".
– Dobrym wejściem do pozyskania widowni będzie już wrześniowy Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni – mówi Bulczak. – Ważne jest też to, że postaramy się za stosunkowo niewielkie pieniądze kupić do tego obiektu naprawdę profesjonalny sprzęt, tak aby widz oglądał projekcje w komfortowych warunkach. Nie powinno być z tym problemu, bo wiele kin państwowych jest obecnie likwidowanych i takie używane urządzenia można od nich odkupić.