Za alarmy bombowe, które doprowadziły do ewakuacji szkoły i kompleksu Silver Screen oraz sparaliżowania centrum miasta, odpowie 25-letni rencista Łukasz Z. Akt oskarżenia w jego sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.
Prokuratura zarzuca mu, że 21 marca br. z budki telefonicznej zadzwonił do Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego Umiejętności Twórczych przy ul. Sterlinga, informując sekretarkę, że w budynku jest bomba. Następnego dnia - też z budki - zatelefonował do policji pod nr 997 i oznajmił, że podłożył ładunek wybuchowy w Silver Screen.
Do namierzenia "bombiarza" przyczyniły się dwie łodzianki: Ewa N. i Lena O., które przez ogłoszenie prasowe skontaktowały się z Łukaszem Z. i dały mu na wychowanie... królika. Wkrótce zadzwoniły do niego, aby spytać o zdrowie zwierzaka. Najpierw otrzymały odpowiedź, że wszystko jest w porządku, a potem dostały SMS-y, których autor groził kobietom, że je zgwałci i zabije. Poinformował też, że królik nie żyje, bo uderzał nim o ścianę i topił w wannie.
Przerażone kobiety zaalarmowały policję, a ta przesłuchała Łukasza Z. Ten przyznał się do utopienia królika i grożenia kobietom. Przyznał się też do obu alarmów bombowych, ale potem odwołał swoje zeznania. Biegli orzekli, że oskarżony nie jest chory psychicznie, ale ma zaburzenia osobowości.