Zmarł holenderski filmowiec Willem van de Sande Bakhuyzen

W miniony wtorek zmarł filmowy i telewizyjny holenderski reżyser Willem van de Sande Bakhuyzen. Filmowiec odszedł rano w swoim domu w Amsterdamie. Według rodziny powodem śmierci 47-letniego artysty były problemy z rakiem.

Jak na ironię, dzisiaj odbędzie się, według wcześniej ustalonego planu, premiera ostatniego filmu Sande Bakhuyzena zatytułowanego "Leef!" (hol. "Żywy!"). Premierowy pokaz odbędzie się podczas Holenderskiego Festiwalu Filmowego w Utrechcie.

Willem van de Sande Bakhuyzen urodził się w 1957 roku. Studiował prawo na UvA - Universiteit van Amsterdam, jednak po trzech latach nauki porzucił uczelnię i oddać się swej pasji - teatrowi. Został przyjęty do Akademii Teatralnej w Maastricht i wkrótce zaczął pracować jako aktor i komik w zaangażowanym socjopolitycznie holenderskim klubie Cabaret. Później zagrał niewielką rolę w nagrodzonym Oscarem filmie "Atak" z 1986 roku.

Zdecydował jednak, że jego przeznaczeniem jest reżyseria, nie występowanie. Zrealizował wiele reklam telewizyjnych, sztuk i seriali. Dopiero potem przygotował swój pierwszy film - "Familie" z 2001 roku na podstawie sztuki swojej koleżanki ze szkoły - Marii Goos, z którą wcześnie pracował przy scenariuszach kilku seriali. Później filmowiec zekranizował jej inną sztukę - "Cloaca", która spotkała się ze znakomitym przyjęciem krytyków.

Jego przedostatni obraz - "Lepel", który pojawił się w Marcu, wygrał tegoroczną edycję dziecięcego festiwalu Kristiansand. Ostatni film "Leef!", także zrealizowany na podstawie scenariusza Goos. Był adaptacją powieści Ronalda Gipharta - "Ik omhels je met duizend armen" (hol. "Obejmuję Cię tysiącem ramion").

Od czasu stwierdzenia choroby rok temu, Sande Bakhuyzen wyreżyserował trzy filmy. Pokazał tym samym chęć życia, podkreślił ją dodając wykrzyknik do tytułu swojego filmu, który ma dzisiaj premierę...