Samuel L. Jackson dementuje pogłoski o śmierci Mace'a Windu. Aktor chce wrócić do "Gwiezdnych wojen"
Empire Online / / 13-02-2024 10:55
Obi Wan-Kenobi dostał własny serial. Boba Fett dostał własny serial. Nawet Cassian Andor dostał własny serial. Czemu zatem własnego serialu nie miałby dostać Mace Windu? Miłość do prequelowej trylogii "Gwiezdnych wojen" zdaje się rosnąć z każdym rokiem, Hayden Christensen wraca jako Anakin Skywalker w co drugim projekcie Lucasfilm, czy to już pora na powrót Samuela L. Jacksona do galaktyki "dawno, dawno temu"? Sam aktor jest przekonany, że tak.
Najnowszy numer magazynu "Empire" celebruje 25-lecie prequelowej trylogii ("Mroczne widmo" weszło do kin w 1999 roku) i wśród poświęconych "Gwiezdnym wojnom" artykułów znalazł się wywiad z Samuelem L. Jacksonem. Chociaż "wywiad" to może duże słowo, biorąc pod uwagę lakoniczność wypowiedzi aktora. Zwięzłość nie oznacza jednak braku precyzji. Jackson bardzo jasno wyraził, co myśli o ekranowych losach Mace'a Windu.
On nie umarł!, powiedział Jackson.
A co chciałby robić jako Mace Windu, gdyby otrzymał swój własny serial na platformie Disney+?
Wszystko, tak!, odparł Jackson.
Jasne, Mace Windu stracił rękę, dostał błyskawicami i wyleciał przez okno. Ale czy ktoś widział jego ciało? A przecież jak mówi stara hollywoodzka zasada, "nie ma ciała - postać całaJest więc podkładka pod wielki powrót.
Jackson po raz ostatni wcielił się w Mace'a Windu na bardzo krótki moment w widowisku "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" - w scenie, w której Rey słyszy głosy innych Jedi. Tymczasem Marvel wydał właśnie pierwszy zeszyt miniserii "Star Wars: Mace Windu", której akcja rozgrywa się 10 lat przed wydarzeniami z "Mrocznego widma
Chcielibyście zobaczyć ponownie Jacksona jako Mace'a Windu?
Samuel L. Jackson to legenda amerykańskiego kina. Wszystkie filmy z jego udziałem zarobiły ponad 27 miliardów dolarów, co czyni go drugim najbardziej kasowym aktorem w dziejach kina. W jego filmografii znajdziemy m.in. produkcje z uniwersum Marvela, trzy części "Gwiezdnych Wojen", "Park Jurajski", "Pulp Fiction", "Django" oraz "KingsmanW 2022 roku otrzymał honorowego Oscara.
Obecnie możemy oglądać go w szpiegowskiej komedii "Argylle - Tajny szpiegPoniżej możecie obejrzeć jej zwiastun.
Samuel L. Jackson chce znowu zagrać Mace'a Windu
Najnowszy numer magazynu "Empire" celebruje 25-lecie prequelowej trylogii ("Mroczne widmo" weszło do kin w 1999 roku) i wśród poświęconych "Gwiezdnym wojnom" artykułów znalazł się wywiad z Samuelem L. Jacksonem. Chociaż "wywiad" to może duże słowo, biorąc pod uwagę lakoniczność wypowiedzi aktora. Zwięzłość nie oznacza jednak braku precyzji. Jackson bardzo jasno wyraził, co myśli o ekranowych losach Mace'a Windu.
On nie umarł!, powiedział Jackson.
A co chciałby robić jako Mace Windu, gdyby otrzymał swój własny serial na platformie Disney+?
Wszystko, tak!, odparł Jackson.
Jasne, Mace Windu stracił rękę, dostał błyskawicami i wyleciał przez okno. Ale czy ktoś widział jego ciało? A przecież jak mówi stara hollywoodzka zasada, "nie ma ciała - postać całaJest więc podkładka pod wielki powrót.
Jackson po raz ostatni wcielił się w Mace'a Windu na bardzo krótki moment w widowisku "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" - w scenie, w której Rey słyszy głosy innych Jedi. Tymczasem Marvel wydał właśnie pierwszy zeszyt miniserii "Star Wars: Mace Windu", której akcja rozgrywa się 10 lat przed wydarzeniami z "Mrocznego widma
Chcielibyście zobaczyć ponownie Jacksona jako Mace'a Windu?
"Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów"
Samuel L. Jackson: kariera
Samuel L. Jackson to legenda amerykańskiego kina. Wszystkie filmy z jego udziałem zarobiły ponad 27 miliardów dolarów, co czyni go drugim najbardziej kasowym aktorem w dziejach kina. W jego filmografii znajdziemy m.in. produkcje z uniwersum Marvela, trzy części "Gwiezdnych Wojen", "Park Jurajski", "Pulp Fiction", "Django" oraz "KingsmanW 2022 roku otrzymał honorowego Oscara.
Obecnie możemy oglądać go w szpiegowskiej komedii "Argylle - Tajny szpiegPoniżej możecie obejrzeć jej zwiastun.
Udostępnij: