Jakkolwiek brutalnie to zabrzmi, to Aaliyah z ekipą sami odesłali się w niebiosa i żadne bóstwo nie miało z tym nic wspólnego. Nie dość, że postanowili całą ekipę i sprzęt zapakować do zbyt małego samolotu (który na dodatek nie przeszedł wymaganych napraw), to jeszcze pilot postanowił chlapnąć sobie przed odlotem strzemiennego.
http://www.mtv.com/news/1456119/cocaine-alcohol-found-in-pilot-of-aaliyahs-plane /
"An autopsy of Luis Morales III, who died in the accident with the singer and seven members of her entourage, showed cocaine in his urine and alcohol in his stomach."
"An investigation shortly after the accident revealed the plane was at least 700 pounds overweight, (...) loaded with one more passenger than it was certified to carry."