myślę że w kinie światowym też takiego nie było; prezencja, klasa, inteligencki wygląd ,niezwykła muzykalnośća co za tym idzie barwa słowa nieskazitelna dykcja,czystość modulacji.Szkoda,że niewykorzystany przed i po wojnie.Szkoda,że nie można obejrzeć jego występów teatralnych,kabaretowych,rewiowych-jak tu można oceniać jego cały dorobek?
zgadzam się, fantastyczny, ale w kinie światowym moim zdaniem miał swojego odpowiednika - Gary`ego Coopera ;)
Oj, z tym stwierdzeniem nie mogę się zgodzić :) moim zdaniem bardziej uroczy i przystojny był Zbigniew Rakowiecki. Ale to oczywiście kwestia gustu. O zagranicznym kinie się nie wypowiadam, bo już wiele tematów na jego temat powstało.
A moim Jerzy Pilchelski był najbardziej przystojny i był dobrym aktorem i bardzo mi zal ,ze nie zagrał w wiekszej ilości filmow, ale grał chociaz po wojnie jeszcze.