Kultowe za czasów vhs "Żelazne Anioły" i to tyle. Był jeszcze fajny film Tsui Harka z 1983 - Zu: Wojownicy z magicznej góry. Jest jeszcze coś naprawdę dobrego u niej? Z kobiet bym wymienił raczej Cheng Pei Pei i Angele Mao jako królowe kina sztuk walki.
A od Bruce'a lepsze kino kung-fu robione na poważnie ma Gordon Liu. Trylogia 36 komnaty, Niepokonany wojownik, Shaolin kontra Ninja, Challenge of the Masters. U Lee tylko "Wejście smoka" jest naprawdę git.