1. Wejście Smoka.
2. Wściekłe pięści.
3. Droga Smoka.
4. Gra śmierci.
5. Wielki szef.

1. Wejście smoka - bo najlepiej wyszło
2. Droga smoka - bo było tam pokazane JKD
3. Gra śmierci (ten fragment w którym grał Bruce)
4. Longstreet (ten odcinek z Bruce'm)
5. Wielki szef
6 Wściekłe pięści

1. Wściekłe Pięści
2. Wejście Smoka
3. Wielki Szef
4. Droga Smoka
5. Gra Śmierci

1. Wejście Smoka
2. Wściekłe pięści
3. Droga Smoka
4. Gra śmierci
5. Wielki szef

Pomyłka. Tak powinno być:

4. Wielki szef
5. Gra śmierci

1. Wejście Smoka - film jest po prostu dopracowany, pod każdym względem, majstersztyk, za montaż obrazu i dźwięku, sceny akcji i muzykę, bez wielkich protestów ze strony kogokolwiek mógłby ten film dostać Oscara, aż dziw, że to wyszło spod rąk rzemieślników z Hollywood, bo łączy wyskoki budżet i dopracowanie amerykańskie z jakimś pierwiastkiem sztuki... mimo tego, że jest to kino czysto rozrywkowe...
2. Gra Śmierci (oryginalny półgodzinny fragment) - to samo co poprzednik, tylko że nieukończony, pewnie gdyby Lee zdołał go dokończyć byłby to najlepszy film poświęcony filozofii sztuk walki, szkoda tego filmu, bo mogło być arcydzieło i odejście gatunku od baśni, czy filmów akcji w kierunku dramatu i filozofii okraszonych genialnie opracowanymi i dopracowanymi scenami walk, zbudowanymi na wielu płaszczyznach, w tym filmie nie mamy już chyba nawet do czynienia z JKD to jest już ukształtowane MMA (kombinezon sportowy, całkowite odejście od tradycji), ciągle poszukujące, ale nie pozbawione pierwiastka filozofii, ta filozofia to jednak już nie wierzenia, ale doświadczenia Lee nabyte w ciągu lat studiów nad technikami walk
3. Droga Smoka - za humor, za sceny walk i pokaz JKD, Lee jest w tym filmie bezwzględnie najszybszy i najbardziej precyzyjny, scena walki w Koloseum to arcydzieło kina, szkoda, że reszta filmu, poza walkami jest po prostu zwykła, nawet gdyby była dobra to od sceny finałowej resztę filmu dzieli po prostu przepaść pod każdym względem, brak pieniędzy i szybkość produkcji robią swoje, prosty temat też, choć temat był oryginalny i gdyby go rozbudować, gdyby Lee miał czas, w sumie to on go miał, tak zadecydował, to miał być szybki w realizacji rozrywkowy film, niemniej szkoda zmarnowanego po części wielkiego potencjału
4. Wściekłe Pięści - za sceny walk, za świetnie wykreowaną postać, za klimat, cóż tu Lee jest tylko odtwórcą roli, film z jego strony jest perfekcyjny, temat świetny, technicznie film to niby wielka jak na tamte warunki a jednak niskobudżetowa produkcja i to jest jego największy problem
5. Wielki Szef - z sentymentu byłby nawet przed Wejściem Smoka, jednak nie mogę go tam umieścić, ten film ma tylko klimat i sceny walk, reszta jest po prostu słaba (no może muzyka Pink Floyd jest jedynym plusem oprócz udziału Lee), film zaczyna się kiepsko, ma za to, według mnie świetną scenę finałową i prawie genialne zakończenie, w której całe długie ujęcie końcowe wygląda jak wyjęte z jakiejś produkcji o kilka klas wyższej
6. Marlowe - sceny z Lee są świetne, mała rola, ale zapamiętywalna, film jednak naiwny i po prostu przeciętny