jak to wyglada? ano tak, ze bruce to był aktor nie wojownik, nigdy nie stanął w ringu, gdyby sprobowal np w dzisiejszych czasach w mma, dostałby po tyłku od pierwszego lepszego koksa.
przemawiaja za tym najzwyczajniej w swiecie prawa fizyki, bruce ze swoim wzrostem metr 70 i waga 55kg, zostałby zgaszony jak zapałka, mógłby co najwyżej robić za worek treningowy.
jezeli ktos twierdzi inaczej to zwyczajnie w swiecie nigdy sie nie prał po mordzie, tylko bijatyki jedynie widział wlasnie na filmach min z brucem w telewizorku
Był mistrzem wschodnich sztuk walk poza tym opanował swoje ciało do perfekcji , lekarz , który przeprowadził sekcję, był w szoku , ze nie miał ani grama tkanki tłuszczowej, albo zmarł na obrzęg mózgu albo zabili go mnisi z Shaolin „ciosem wibrującej pięści” za ujawnienie tajemnicy kung fu.
Przepraszam - ale co to jest obrzęg mózgu ??? - to primo, secundo - większej bzdury niż teoria o mnichach z Shaolin - z którym prawdziwy (nie postać z Wejścia smoka) nie miał nigdy nic wspólnego - w życiu nie słyszałem - możesz obejrzeć setki filmów i pokazów kung - fu = oglądaj do woli siedząc na kanapie i żrejąc chipsy - ale z całym szacunkiem - tym sposobem nie opanujesz nawet podstaw tego co wymaga LAT ciężkich i wyczerpujących treningów, poświęceń, wysiłku, koncentracji i nie oklamujmy się predyspozycji genetycznych - co więc Bruce mógł zdradzić w swoich filmach ??? Toż to prawie jak żart z Matrixa - załadował dane do mózgu i stwierdził - UMIEM kung fu...
Obrzęg mózgu sobie w wikipedii sprawdź. Bzdury? bo nigdy o takim czymś nie słyszałeś i dla zwykłego europejczyka, tekst "być może zabili go mnisi z klasztoru Shaolin" jest głupi, ale uwierz mi dla znających temat, czy samych Chińczykach, jest to normalne, tak samo nikt nie słyszał o zbrodni doskonałej, bo była doskonała, rozumiesz?
sorrki - nie wyczułeś ironii - w wikipedii to ja sobie mogę obrzęK sprawdzać - ale tak się składa ze nie muszę, bo jakieś 20 lat temu skończyłem medycynę...zaś teorie spiskowe o klasztorze Shaolin to możesz sobie między bajki wsadzić
Nie warto z nim rozmawiać, nie przetłumaczysz mu on ma swoje bzdurne racje, a wiadomo jak jest to przecież oczywiste.
Chyba nigdy nie dowiemy się co dokładnie się wydarzyło:) Moim zdaniem , Mnisi z Shaolin mieli coś wspólnego z jego śmiercią, choć obrzęk mózgu jest bardzo prawdopodobny.
Mnisi z Shaolin nie mieli nic wspólnego z jego śmiercią, Bruce zmarł w domu aktorki która miała zagrać z nim w filmie "Gra Śmierci" uczyli się scenariusza do tego filmu w pewnym momencie Bruce źle się poczuł i zapytał się jej czy mógł by się u niej zdrzemnąć, poszedł spać, nie budził się, aktoreczka próbowała go obudzić (bez skutku), musiała więc zawiadomić lekarzy, ci zabrali go do szpitala (nieżywego) ... potem jakiś lekarz powiedział że to był obrzęk mózgu. Dla czego zginął na obrzęk? to oczywiste, nadmierny wysiłek fizyczny.
Mimo wszystko opanował swoje ciało do perfekcji, a czy znów tak bardzo poddawał się potwornemu wysiłkowi? Wiem, że to był facet, który co chwile, trenował i coś robił. Moim zdaniem nie dowiemy się nigdy, co tak naprawdę zaszło. Oczywiście to tylko moje zdanie:)
niby dlaczego słabo ? bo znam termin obrzęk mózgu, jego przyczyny, objawy i sposób leczenia - nie znam zaś terminu obrzęg mózgu - czy też może chodzi Ci o związki Bruce'a Lee z klasztorem Shaolin, których nigdy nie było ?
Literówka, czepiaj się dalej. Jesteś pewien , że Bruce Lee nie miał kontaktu z klasztorem Shaolin? Skąd możesz to wiedzieć, poza tym nie musiał go mieć by mogli go zabić, za wyjawnienie tajemnicy kung fu.
ale z całym szacunkiem - jakiej k/u/r/wa tajemnicy - to że ktoś trenuje przez LATA by osiągnąć perfekcję walki w danym stylu ??? co więcej Bruce Lee zwalczał wszelkie STYLE bo we wszystkich wywiadach - co więcej nawet w KULTOWYM (i co więcej UKOCHANYM przeze mnie Wejściu smoka wypwiedział kwestię walczę bez stylu) sam to wielokrotnie podkreślał - mój styl to walka bez walki - I HAVE NO STYLE...za co więc mieliby GO zabić wierni stylowi mnisi klasztoru SHAOLIN - który za Jego życia już praktycznie nie mial wpływu na kształcenie w kierunku sztuk jakiejkolwiek walki... ???
Jeśli bierzesz się do krytykowania jakichkolwiek znanych twarzy to zapamiętaj: WYEDUKUJ SIĘ o NICH. "System" walki kung-fu Bruce zaczął nauczać zaraz po emigracji w 1959, gdzie dorabiał w parkach i na ulicach do czasu, kiedy w 1963 otwiera swoją pierwszą szkołę. Rok później otwiera drugą. W 1965 cała "organizacja" chińskich sztuk walk zarzuca Bruce'owi obrazoburstwo, ponieważ uczył nie-azjatów i tak zwyciężył pojedynek z mistrzem "stylu" białego żurawia zdobywając prawo do nauczania amerykanów. I zapamiętaj, PANIE, że kluczową drogą w sztukach walki u Lee była ideologia tych chińskich, a "styl bez stylu", "walka bez walki" - czyli JEET KUNE DO, urodziło się na początku lat 70, czyli ostatnie zdanie masz wyjaśnione. I wtedy, proszę ja CIEBIE chińskie sztuki walki straciły na wartości, nie były "błogosławione", święte, chuuje muje i coś tam więcej, także masz opisane. I nikt nie przypuszczał, że jakieś triady czy mnisi mogli zabić Bruce'a [tutaj masz wyjaśnione te wielce tajemnice], to HONGKONGSKIE MEDIA - oczywiście, postawili absurdalną tezę, w którą świat uwierzył, a dowody w tej kwestii, jeśli w ogóle miałyby być, okazałyby się komiczne.
Widzę pewne zdanie: "co więc Bruce mógł zdradzić w swoich filmach ?"
Odpowiedź: W jakich filmach? Ochłoń, a poznaj biografię, choć w internecie pełno syfu na Lee temat.
"Neo z matrixa"
<szczerzy_ryj>
"Hollyłódź zrobiło z niego studentkę z pieniędzmi"
Czyżby? Napiszę raz jeszcze, poznaj jego historię. Ostatni jego film był na Warner. Bros, zaś trzy poprzednie filmy kręcił dla Golden Harvest (HongKong). I nie zastanawiasz się dlaczego w dzieciństwie grał dramatyczne role, a jako dorosły człowiek obrał drogę samego kina sztuk walk? "Zainspirować ludność" - cóż. ;)
"Chlał i ćpał"
Bo usłyszałeś bądź przeczytałeś kolejnego cepa i powielasz dalej? Sportowiec CHLEJE, gratulejszyn.
Na razie na tyle. Spróbuj znaleźć jeszcze jakiś haczyk, który z trudem osiąga go twoja logika twórcza, a przed tym ZREKOMPENSUJ swoje poprzednie zarzucone wypowiedzi wobec tej persony, gdzie ja i RESZTA postanowiliśmy tobie wpoić, że się mylisz lub po prostu jak "cywilizowany" człowiek napisz "ok, zwracam honor".
Czy dalej będziesz się dąsał ze swoimi przekonaniami? Tematy były już wałkowane, więc obadaj je, zanim wtrącisz swój wers w polemikę, ponieważ udzielano już wiele odpowiedzi, a malkontentom kończyła się żyłka na wędce.
O.K. sugerujesz więc że mogli go sprzątnąć konkurencja prowadząca w Stanasz szkoły sztuk walki - z taką teorią móglbym się zgodzić - choć szczerze w nią wątpię, ponieważ gdy został już medialną gwiazdą i przyjacielem celebrytów pokroju McQueena, Coburna, Polańskiego czy Nicholsona prowadzenie szkoły sztuk walki przestało być dla niego podstawowym źródłem dochodu...Nadal jednak nie zmienię zdania na temat absurdalności teorii o MNICHACH z Schaolin...
Kiedy Lee zwątpił w system masowego nauczania, prowadził lekcje w małych grupkach. Cena była wysoka, bo dla Lee przede wszystkim CZAS był cenny, więc dlatego uczęszczały do niego sławy, nie przeciętni obywatele, co jest jasne. Teorie "mnisi z klasztoru shaolin" również są dla mnie kompletną bzdurą, co zaznaczam, że tę historię przypisały media i rozpoczęło się gdybanie, które rozpowszechniło się na cały świat, a że ludzie korzystają z mediów jako źródło informacji, to powielają podobne głupstwa, a scysja na temat śmierci samego Lee jest najbardziej żałosna, ponieważ ludzie uczestniczący w niej wyrażają opinię z wyczytanych bredni i to tyle na temat. Przykre.
ZAMIAST SPIERAĆ SIĘ NA TEMAT TEGO PANA, NALEŻY GO PO PROSTU USZANOWAĆ, ZA TO JAK ZMIENIŁ ŚWIAT SZTUK WALKI, A WYPOWIEDZI IDIOTÓW, KTÓRZY ROZWAŻAJĄ KWESTIĘ ŚMIERCI NALEŻY OLAĆ, BO FASCYNUJĄCE JEST TO JAK ŻYŁ, NIE JAK UMARŁ.
bruceleex.pl.tl
za dużo filmów ogladasz,lepiej ogladaj MMA bo tam walka jest prawdziwa,a nie film:) z tym tłuszczem to sie osmieszasz,moze jeszcze sie teleportowal i fugami rzucal,w to tez uwierzysz?:) ]
wzrost nie ma tu nic do rzeczy. sam widziałem jak chudzielec mniejszy o głowę od koksa rozłożył go paroma trikami to koksik nie wiedział co się dzieje.
On robił pompki na jednej ręce i dwóch palcach a jego kopniecie było porównywalne do zderzenia z samochodem... Jeśli cos piszesz to poczytaj na dany temat ;)
A co to ma do rzeczy ??? Pudzian przeciągał TIR-y i dźwigał setki kilogramów (silny był jak tur), Burnejka też kopał w arbuza - jak się to przydaje w REALNEJ (częściowo) walce w MMA - pokazało samo życie...Nie neguję umiejętności/sprawności/szybkości Bruce'a Lee - facet jednak nie walczył w turniejach jak choćby Chuck Norris, Steven Seagal, Van Damme czy Lundgren. Jego uniejętności nie zostały zweryfikowane w realu...Skopać innych aktorów w ramach uprzednio przygotowanej choreografii to na prawdę nie jest sztuka...
mam świadomość iż marny z ciebie znawca ,gdyż logika pokazuje jak człowiek pisze brednie i krytykuje wszystko to sam nie posiada swojej wartości
Zgadzam sie ze Bruce Lee nie dałby rady w MMA osiągnąc mistrzostwa swiata, i nawet on dobrze o tym wiedział ,
ale jesli chodzi o walke na ulicy to wątpie by ktos wgl był wstanie lepiej sie bić od niego ,
Fedor Vs Bruce Lee (ring) = Fedor Wins
Fedor Vs Bruce Lee (ulica) = Bruce Lee Wins
Sam trenuje sztuki walki od dziecka .. wszystkiego co sie nauczyłem było trenowane na dworze , biłem sie tylko na ulicy .. ale pewnego dnia chciałem sprawdzic czy jestem wstanie tak sie bić na ringu z rekawicami , zamkniety w pomieszczeniu , i powiem wam tyle ze moje ciosy zrobiły sie o wiele słabsze , wolniejsze , czułem ogromny dyskomfort , i przegrałem walke , ale pozniej chciałem rewazn z tą sama osobą poza ringiem na ulicy i wam powiem ze rozwaliłem tego przeciwnika .
sprobowałem tak 3 razy z innymi przeciwnikami i za kazdym razem na ringu przegrałem a na ulicy nie byli wstanie mi dac rade
nie ma sensu bujać w obłokach , trzeba sie sprawdzac na rozne sposoby i odnalesc miejsce w ktorym mozna osiągnąc mistrzostwo , skoro ja byłem wstanie tak dobrze sie napierdalac na ulicy to nie chce nawet myslec jak Bruce Lee musiał walic po mordzie : /
Pozdrawiam wszystkich Wojownikow
No to może systemy kombat ? Coś czego teoretycznie uczą w wojsku ??? Saperką przez łeb, palce w oczy, wyrwać krtań albo nożem po tętnicy szyjnej ??? Co to ma wspólnego ze sztuką walki ??? Zabić/zranić, okaleczyć jak najszybciej...sam noszę w kieszeni nożyk :"pod tytułem" Spyderco Cyvilian - ostry jak brzytwa, zakrzywiony - byle idiota nim machnie na oślep i zabije lub wyeliminuje na stałe przeciwnika...tylko raz jeszcze pytam - co to ma WSPÓLNEGO ZE sztukami walki ???
Hmm suche fakty na temat jego ciała:
Wzrost 172cm
Waga najwyższa zanotowana 72kg ale ważył też średnio około 60kg.
Mógł też ważyć 80kg.
Czy wygrywałby w mma?
Ciężko powiedzieć.
Wiem tylko że koleś zabija ł jednym palcem.
Jest pokazane jak robi pompki na jednym palcu.
On tym jednym palcem mógł wyrwać przeciwnikowi serce.
Walka to nie tylko mięśnie. Zresztą im większe mięśnie tym gorsze do walki. Już sam fakt, że muszą mieć dużo tlenu. Dodatkowo siła ciosu u takich szybko spada i nie trzeba być jakimś znawcą. Bruce Lee będąc w szczytowej formie bez problemu mógłby się mierzyć z najlepszymi. Jego idealne ciało, kondycja, siła ciosu, szybkie ciosy, szybkie dostosowywanie się do sytuacji idealnie opisują wojownika idealnego. Nie żeby coś ale Bruce Lee walczył na ringu z różnymi mistrzami będącymi najlepszymi w swoich technikach walki i praktycznie same wygrane. Dodatkowo jest na yt jak gigant mistrz mma, który miał ponad 40 zwycięstw z rzędu miał ponad 2m przegrał z kretesem z mnichem chuderlakiem z 55kg i 170cm wzrostu. Nie pokonany mistrz dostaje becki. A teraz sobie wyobraź, że Bruce Lee był kilka jak nie kilkadziesiąt krotnie lepszy od mnicha. Bo taki jest fakt
to nie fakt,dopowiadasz sobie,masa moze przegrac oczywiscie,ale w wielu przypadkach jest atutem,sa napakowani zawodnicy i bardzo szybcy,to zawodowcy,nie porownoj ich do aktora ktory trenuje.