CO ON ROBI NA 8 MIEJSCU? A MERYL STREEP NA 16???? PRZYSIEGAM LUDZIOM SIE W GLOWACH PRZEWRACA DEPP KIDMAN STREEP BELLUCCI FOSTER ROBERTS PFEIFFER GIBSON MAJA BYC GORSI OD NIEGO ?hahahahahaha
meryl streep w ktorym filmie zagrala z willisem? w ze smiercia jej do twarzy gdzie to meryl i goldie sa wymieniane jako najlepsze aktorki poza tym przed zagraniem z willisem meryl miala na koncie 3 OSKARY moja droga panno wczoraj byl film z meryl gdzie zagrala POLKE i ta rola zostala uznana za NAJWYBITNIEJSZA ROLE ZENSKA NA SWIECIE czy willis ma taka role? hm... michelle pfeiffer no more questions chyba poimylilas ja z pamela anderson bo PIERWSZE SLYSZE ZEBY KTOS O PFEIFFER MOWIL ZE JEST DENNA co do meryl to ci wybaczam bo pewnie masz 16 albo 18 lat i nie znasz aktorek starszego pokolenia a willis ci sie podoba bo fiuta na ekranie nie raz pokazal a johnny depp kochanie za role w CO GRYZIE GILBERTA GRAPEA ZA ROLE BLOW I ZA ROLE ROZPUSTNIKA zebral najwieksze laury piraci zkaraibow to jest ostatni epizod pomijajac fakt ze z apiratow rowniez nominacja do oscara i ZDANIEM KRYTYKOW wybitna rola zreszta 70 procent widzow tez a willis to sredniak ktory na malinach jedzie (NAJSPRAWIEDLIWSZE NAGRODY AKADEMII NIESTETY:()
Sparrow. Bruce Willis to przede wszystkim aktor lubiany, przez bardzo dużą grupę osób. Możliwe, że masz racje, że nie powinien, być na tym miejscu, ale zastanów się. Taki Brad Pitt również. Willis jest na wysokim miejscu, bo jak zapewne wiesz, ludzie oceniają go na ?10?(w tym ja, bo go uwielbiam, choć gdyby nie moja sympatia do niego dałbym 8). Czepiasz się, ale sama oceniasz Orlando Blooma na ?10? i gdyby był na miejscu Willisa, zapewne podobnego tematu na jego forum byś nie założyła, a nie trzeba być znawcą, żeby stwierdzić, iż Bruce Willis jest znacznie lepszym aktorem niż Orlando Bloom. Nie twierdze, że Bloom to dno. Wg mnie to dobry aktor, ale na ?10? i na wyższą pozycje od Willisa nie zasługuje.
Następnie, najpierw twierdzisz, że to dobry aktor(Willis), choć nie ma większego talentu od Meryl Streep, a potem jednak piszesz, że to średniak, bo na malinach jedzie. Uchodzisz za znawcę, bo sugerujesz się nagrodami?? Coś Ci powiem. Nie jeden przyznawany, Oscar, czy Złota malina trafia do niewłaściwej osoby. Oto kilka przykładów.
Russel Crowe ? Oscar za Gladiatora. O ile Phonex zagrał od Crowea lepiej to Pan Geoffrey Rush w Zatrutym piórze swoją grą zmiótł i Crowea i Phonexia.
Kolejnym przykładem jest Alfred Hitchcock, który nie otrzymał nigdy Oscara a jego geniuszu nie trzeba nikomu tłumaczyć.
Sylwester Stalone - Aktor, co prawda średni, ale za role w pierwszym Rockim zagrał i był nominowany do Oscara. W kolejnych częściach Rockiego gra Stallonea niczym się nie różniła, a otrzymał maliny. Mógłbym jeszcze nie jeden przykład podać, ale może innym razem.
Teraz chce abyś mi wyjaśniła twoje ocenki. Bo skoro Willis jest wg Ciebie dobrym\średnim aktorem to, czemu wstawiłeś mu ?1??? Skoro Willis wg Ciebie nie zasługuje na taką pozycje, to, kto dla Ciebie byłby odpowiedni, skoro Charlize Theron oceniłaś na ?1?. Marlona Brando na ?2?, Ala Pacino na ?3?, Toma Hanksa na ?4? DeNiro na ?7? A jak już wspomniałem Blooma na ?10? Wiesz, co myślę?? Myślę, że jesteś kolejną zakompleksioną fanką Johnnego Deppa, która poniża w rankingu tych, co są wyżej od niego(chodzi mi o te oceny).
?a willis ci sie podoba bo fiuta na ekranie nie raz pokazal? Jestem chłopakiem:PP. Z Willisem widziałem około 16 filmów i w żadnym ?fiuta nie pokazał?
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Wybaczcie za te znaki zapytania... Coś sie dzieje z forum bo miały to być myślniki i cudzysłowy.
Pozdrawiam.
ja tak troche poza tematem... do ostatniej wypowiedzi sparrowa:
"wczoraj byl film z meryl gdzie zagrala POLKE i ta rola zostala uznana za NAJWYBITNIEJSZA ROLE ZENSKA NA SWIECIE czy willis ma taka role?"
Willis nie ma najwybitniejszej roli żeńskiej i prawdopodobnie miec nie będzie... ;)
W kółko to samo, ale cóż. Ci którzy szykanują Bruce`a niech najpierw wypowiedzą się o jego niedocenionych rolach w takich filmach jak "Szósty zmysł", "12 małp", "Pulp Fiction", "Piąty element", a skoro są tak wielkimi znawacami i twierdzą, że jest średnim aktorem to na pewno też widzieli jego grę aktorską w takich filamch jak chociażby: "Byli tam", "Motywy zbrodni", "Ze śmiercią jej do twarzy", "Naiwniak", "Dzieciak", "Niezniszczalny", "Sin City".
Założę się, że swoje opinie wygłaszają opierając się na znajomości podstawowych jego filmów, czyli cykl "Szkalan pułapka", "Armageddon" itd., dysponując jedynie powierzchowną wiedzą na temat jego wcześniejszych ról. Bruce miał świetne filmy i udowodnił nie raz że jest aktorem zarówno dramatycznym jaki i komediowym, a nie tylko bohaterem kina akcji! Jest ponadto charyzmatyczny i lubiany jak mało kto, stąd ta wysoka pozycja. Zapracował i zasłużył na nią. I wbijcie sobie do głowy, że jest jednym z głównych przedstawicieli hoolywoodzkiego kina rozrywkowego, a nie etatowym aktorem szekspirowskich ról. Nie zabiega o jak najwiekszą liczbę nagród, ale o widzów i fanów, których na całym świecie ma. Ma też z pewnością w dupie większość pseudointeligentów, którzy porównują go do innych aktorów (zupełnie innego kalibru) i którzy wyliczają komu przyznano więcej nagród (często niestety bezmyślnie).
Dajcie w końcu spokój Meryl Streep i dajcie spokój Bruce`owi. To ZUPEŁNIE INNI AKTORZY, którzy SPECJALIZUJĄ SIE W ZUPEŁNIE INNYM GATUNKU KINA. Jak można ich porównywać? Oboje są doskonali w tym co robią. KONIEC. KROPKA.
p.s. Choć nie wiem, czy Meryl dałaby radę zagrać w kinie akcji, a Bruce nie raz w poważnym repertuarze występował (chociażby "Byli tam", którego pewnie nikt z Was ne widział).
hehehe a watpie czy bruce zagralby DOBRZE w psycologu jak GODZINY CZY ADAPTACJA w e filmie wojennym o holocauscie gdzie meryl mowila i grala polke WYBOR ZOFII willis jest lubiany i jesczze raz lubiany streep wybitnie uwielbiana
Dobre sobie, Bruce Willis nie zasługuje nawet na Top 50. To przyzwoity aktor, ale zdecydowanie za wysoko w rankingu. Ale to niedouczony motłoch jest wiekszoscia tego forum, wiec wyglada to tak, a nie inaczej...
motorcycle boy zgadzam sie jest xPOPRAWNIE PRZYZWOITY ale pierwsza dziestaka to powinni byc geniusze kina teraz sa bo willis juz w 10 nie jest :)
Gościu,bez przesady!Osobiście uważam,że ze Willis jest o niebo lepszym aktorem od Deppa(za którym zresztą nie przepadam).1/2 osób(przypuszczalnie) lubi Deppa za wygląd (szczególnie chyba małolaty,podobnie chyba jest z Lawem albo Bloomem).Myślisz,że Kidman jest tak doskonałą aktorką?Ehh,jakby ona nie była taka ładna to pewnie nie zabrnęła by tak wysoko (jakby ktoś nie słyszał o Demi Moore,która zoperowała sobie nawet kolana).
P.S
Bruce powinien być na 7 (mój ulubiony numer)
Wiesz, może i małolaty lubią Deppa za wygląd, ja do nich na pewno nie należę. Moim zdaniem Depp jest po prostu rewelacyjnym aktorem. Nie zgodzę się,że Willis (którego jak już mówiłem bardzo lubię) jest lepszy od Deppa. Przede wszystkim Willis (z kilkoma małymi wyjątkami) gra role nie wymagające wielkich zdolności aktorskich - role twardzieli, a co za tym idzie w większości filmów gra podobnie. Ja zawsze rozdzielam, że są aktorzy, którzy grają swoje opstacie i są aktorzy, ktorzy grają siebie, grających opstacie. I tak Willis często gra Willisa, natomiast Depp gra postacie, które w większości sam kreuje. Oczywiście uwielbiam obu w.w. panów, aczkolwiek uważam Deppa za duzo lepszego aktora. Tak jak mówiłem: Willis 7, Depp 10.
Pozdrawiam fanów obu panów
Eeee... Depp razem z Tomem Hanksem powinni byc na 1 albo 2 miejscu.. sa o niebo lepsi od Willisa, ktorego i tak bardzo lubie i doceniam i nie pisz, ze jest malolata, bo akurat Johnny Depp nie wybil sie tylko na wygladzie:|
wymieniles/wymienilas szalona/szalony malolacie/malolato samych aktorow atrakcyjnych z wygladu, tymczasem w Wilisie jest cos, co przyciaga, poza tym nie jest takim samym miesniakiem jak Van Diesel..
atrakcyjnych moze dla ciebie,ale nie dla mnie :) po prostu willisa uwielbiam i nie zgodze sie z opinia,ze jego role nie wymagaja specjalnych zdolnosci
pitraszku a to dziwne bo Renee Zelweger i Nicole Kidman ktore uwazam za doskonale aktorki uwazane sa z abrzydulcie hollywoodu ponadto Nicole jest RUDA wie cnie uwazam ze wygladem zabrnela tak wysoko tlyko w tym przypakdu talentem podobnie jak Depp ktoremu Willis moze lizac podeszwy o ile Depp by pozwolil
Oj młody ty to jednak dalej upierasz sie przy swoim, nie potrafisz zrozumiec że nie wszyscy lubia takie efemeryczne aktoreczki jak Kidman, nie potrafisz chyba szerzej spojrzec na kino, Kidman i Willis to calkiem inna estetyka, najważniejesze jest to, że to co robią robia na naprawde wysokim poziomie, a poza tym Willis ma jajo:)coś czego nie da sie zdefiniować,wytlumacze ci to na prostym przykładzie gra sobie dwóch gitarzystów jeden ma świetna technike jest po wszelkiego rodzaju szkołach muzycznych ale nie ma jaja, drugi natomiast jest słaby technicznie ale potrafi grac z dusza, mam nadzieje ze pojąłeś o co biega.Tak jest własnie z Willisem może nie jest aktorem z najwyższej półki ale potrafi wnieść wiele do filmu, co według mnie nie udaje sie Kidman. A tak na marginesie oglądałeś 12 Małp, Szklaną Pułapke, Piąty Element czy też Pulp Fiction? Podejrzewam że te filmy nie przypadna ci szczególnie do gustu(ale o gustach i sądach sie nie dyskutuje:)) ale bez nich nie masz chyba prawa wypowiadać sie choćby na temat Willisa. I na koniec proszę cie bardzo w przyszłości nie sugeruj sie tylko tym ile kto ma nagród i jakie to są nagordy, najważniejsze jest to co Tobie sie podoba:)
ok ale pragne podkreslic ze Nicole nie jest po zadnej szkole aktorskiej a jednak ma TO COS i nie patrze tylko na nagrody ale sam kiedys powiedziales ze zlote maliny sa najsprawiedliwszymi nagrodami aktorskimi :) nie ogladalem wymienionych filmow z Willisem a czy ty ogladales Godziny Dogville Narodziny Moulin Rouge Fur Wzgorze Nadziei Inni a byc moze jakbys ogladnal to bys dopiero wtedy stwierdzil czy Nicole cos "WNOSI " czy nie
nie porownujac bron Boze Bruce Willisa do Jennifer Lopez stwierdzam ze wielu ludzi w tym ty keller uwaza Lopez za BARDZO ZLA aktorke nie ogladajac 3 najwazniejszych filmow z nia a mianowicie jednego z najglosniejszych thrillerow fantastycznych wszechczasow CELA , filmie Oliviera Stone'a DROGA PRZEZ PIEKłO oraz bardzo dobrym filmie biograficznym SELENA w ktorym Lopez udawadnia swoj latynoski temperament a niewielu latynoskich aktorow ma szanse zagrania w wielkich produkcjach z tego co wiem to oprocz Lopez TYLKO Salma Hayek
Ogólnie sposób, w jaki pisałeś jest karygodny, nie zgadzam się do opinii o Meryl Streep i Nicole Kidman. Wszystkie nagrody, jakie dostają aktorzy są dla mnie gówno wartę. Odnalazłem jednak w Twej wypowiedzi jedną opinie, z którą się identyfikuje i będę bronić przed moimi przyszłymi adwersarzami.
Otóż w którym punkcie Johnny Depp ustępuję Brucowi? Odp. W każdym go przewyższa.
Willisowi brakuje elastyczności, nie potrafi zagrać kochanka, ani roli przesadnie komediowej ( o komediowych wstawkach w filmach sensacyjnych nie mówie). Ponadto, technika Deppa, jego warsztat aktorski, dykcja, technika improwizacji - w tym punkcie Depp jest geniuszem. Jeśli mi nie wierzycie, zobaczcie "Rozpustnika" - film, w którym Depp pokazuje swoją aktorską wielkość...
Po raz kolejny ktoś porównuje Johnny`ego Deppa do Bruce`a Willisa.
Po raz kolejny ja się zapytam: a co ma piernik do wiatraka?
"Willisowi brakuje elastyczności, nie potrafi zagrać kochanka, ani roli przesadnie komediowej"
- w tym punkcie nie zgadzam się z przedmówcą, otóż korzenie Willisa wywodzą się z komedii i niejednokrotnie widzieliśmy go w roli "przesadnie komediowej" o czym świadczą występy w serialu "Na wariackich papierach" (przez 4 lata grał w tym serialu właśnie rolę komediową) oraz w takich filmach jak: "Randka w ciemno", "Sunset", "Ze śmiercią jej do twarzy", "Cztery pokoje", Jak ugryźć 10 milionów", "Dzieciak". Oprócz grania w komediach (i w filmach akcji, bo tylko z tym gatunkiem jest zazwyczaj kojarzony przez 'niby-znawców') potrafił też być 'kochankiem' u boku kobiety ("Tylko miłość", "Włamanie na śniadanie").
A teraz w druga stronę? Czy Johnny Depp poradziłby sobie z rolą twardziela z filmie akcji ? (to tak a propo braku elastyczności)
"Ponadto, technika Deppa, jego warsztat aktorski, dykcja, technika improwizacji - w tym punkcie Depp jest geniuszem. Jeśli mi nie wierzycie, zobaczcie "Rozpustnika" - film, w którym Depp pokazuje swoją aktorską wielkość..."
- nie podważam talentu aktorskiego Johhny`ego Deppa, ale akurat "Rozpustnik" nie jest tu najlepszym przykładem ukazującym jego "aktorską wielkość", co najwyżej pokazuje, że nawet najlepszym zdarzają się wpadki.
Cenię zarówno Deppa jak i Willisa, bo są dobrzy w tym co robią. Obaj wyspecjalizowali się w graniu określonych postaci. Depp najlepiej radzi sobie z rolami dziwaków i nadwrażliwców a Willis sprawdza się w rolach twardzieli (gra taie role bo takie jest zapotrzebowanie publiczności), ale także potrafi zagrać role komediowe i dramatyczne. Kto nie wierzy, jego sprawa, ale wszechstronności Bruce`owi odmówić nie mogę.
Pzdr!
"Randka w ciemno", "Sunset", "Ze śmiercią jej do twarzy", "Cztery pokoje", Jak ugryźć 10 milionów", "Dzieciak" - tylko jeden z wymienionych filmów jest zjadliwy. Reszta to gniot na gniocie, gniotem popychane...
Chcesz Deppa w filmie akcji? - obejrzyj "Na Żywo"
Depp twardziel (może w trochę innym kontekście niż ten, o który Ci chodziło) - patrz Rozpustnik. Rozpustnik jest istnie wybitnym filmem, choćby ze względu na grę Deppa, która to rola Johna Wilmotta jest jego najlepszą, dotychczasową kreacją...
Przez takie posty, zrażam się do Willisa. Uważacie go za bożyszcze, kiedy wcale nim nie jest, a spisuje się tylko w rolach twardzieli - inne słabo mu wychodzą. Jest jednym z wielu mistrzów swej jednej, ciasnej profesji, ale nie jest wybitnym aktorem...
Ponadto, takie porównanie:
Bruce Willis - potrafi grać w: film akcji, fantasy, kryminał dramat sensacyjny, ewentualnie komedia.
Johnny Depp - komedia, dramat, melodramat, film akcji, biograficzny, komediodramat, Wojenny (Pluton), komedia obyczajowa, kryminał (Donnie Brascko), Przygodowy, fantasy, Thriller (sekretne okno), horror (Sleepy Hollow), familijny...
Widać różnice...
Wiem, powiesz, że faworyzuje Deppa. I co z tego?
Pozwolę sobię odeprzeć specyzowane przez Ciebie obiekcje i mam nadzieję, że wyrazisz wolę dalszej wymiany argumentów : )
" Chcesz Deppa w filmie akcji? - obejrzyj "Na Żywo" "
- otóż do tego filmu mółbym jedynie zastosować określenie gniot, które Ty użyłeś w przypadku komedii z Willisem,
"Na żywo" owszem warto obejrzeć z uwagi na to, że czas ekranowy pokrywa się z rzeczywistym (a jest to swego rodzaju niespotykana rzecz), ale moim zdaniem z rolą którą zagrał Johnny Depp poradziłby sobie każdy przyzwoity aktor, nic nadzwyczajnego nie zagrał, a wręcz pokazał, że do takich ról nie pasuje. Faktycznie Depp jest tu twardzielem w innym kontekście, niż ten, o który mi chodziło, ale nie zapominajmy, że to właśnie Willis zapoczątkował w filmie akcji postać zwykłego gościa (a takiego gra Depp w "Na żywo"), nie kryjącego słabości, odczuwającego strach, zwątpienie itd. Jak to napisał pewien krytyk "nie jest herosem większym, niż życie."
"Rozpustnik jest istnie wybitnym filmem, choćby ze względu na grę Deppa"
- na wybitność filmu nie składa się jedynie kreacja jednego aktora, lecz szereg innych czynników (oczywiście moim zdaniem), a "Rozpustnik" jest jednym z tych przeciętnych, który wybija się dzięki pojawieniu się w obsadzie właśnie Deppa.
"Przez takie posty, zrażam się do Willisa. Uważacie go za bożyszcze, kiedy wcale nim nie jest, a spisuje się tylko w rolach twardzieli - inne słabo mu wychodzą."
- broń boże nie chcę zrażać Cię do Willisa, wręcz przeciwnie chcę pokazać Ci, że nie jest on "mistrzem swej jednej ciasnej profesji", a specjalizuje się w różnych gatunkach. Proponuję obejrzeć chociażby takie filmy jak: "Byli tam", "Pulp Fiction", "Naiwniak?", "12 małp", "Szósty zmysł", czy niesłusznie niedoceniony "Niezniszczalny", które nie mają nic wspólnego w kinem akcji, a w których Willis pokazuje, że z kinem cięższym radzi sobie równie dobrze, jak ze spluwą.
NIE UWAŻAM GO ZA BOŻYSZCZE, próbuję tylko pokazać, że ten facet zagrał coś więcej, niż "Szklana pułapka".
p.s. dlaczego wszystkie wymienione przeze mnie komedie z BE uważasz za gnioty ? Wymieniłem właśnie te tytuły, które zarówno przez widzów jaki krytyków uważane są bardzo dobre filmy (no może z wyjątkiem ?Sunset?).
Na dowód, że nie jestem jakimś ?maniakowillisem? sam przyznam, że BW wystąpił w komediach, które sam określiłbym gniotami ("Hudson Hawk", "Jak ugryźć 10 milionów 2"), jednakże tytuły wymienione przeze mnie wcześniej + popis w serialu "Na wariackich papierach" w pełni ujawniają ? moim zdaniem ? talent komediowy (czyt. również wszechstronność) BW.
Pozdrawiam!!
Szczerze mowiac Johnny sprawdza sie w klazdej roli;/
A co do filmow akcji, oprocz "Na Zywo" moze powinienes jeszcze obejrzec "Pewnego Razu w Meksyku: Desperado 2".
Mimo malej rolki Depp najbardziej 'swieci' w tym filmie.
Willisa bardzo lubie i cenie, ale nie wyobrazam Go sobie np. w "Marzycielu" czy "Miedzy Niebem, a Pieklem", bo sprawdza sie w filmach akcji i komediach..
"A co do filmow akcji, oprocz "Na Zywo" moze powinienes jeszcze obejrzec "Pewnego Razu w Meksyku: Desperado 2". "
Kilometr !!!
Tyle Banderas zostawił go za sobą, jeżeli mowa o Desperado 2.
Hmm dziwne, ale wiekszosc osob uwaza, ze to Depp dominowal w filmie mimo, ze spedzil na planie tylko 9 dni :|
Hmm dziwne, ale wiekszosc osob uwaza, ze to Depp dominowal w filmie mimo, ze spedzil na planie tylko 9 dni :|
Hmm dziwne, ale wiekszosc osob uwaza, ze to Depp dominowal w filmie mimo, ze spedzil na planie tylko 9 dni :|
No faktycznie zajebiście bardzo dziwne :| Jaka większośc?? Ta twoja większość to fanki, które oglądały TYLKO I WYŁĄCZNIE BEZ WYJĄTKÓW Desperado 2 dla Johnnego. Nie było tez mowy, żeby na Deppa nie głosowały. Niezależnie jakby zagrał(a zagrał najwyżej przeciętnie)to i tak głos oddały by na niego. Opinie takich osób są nic nie warte. Obiektywnie patrząc to Banderas zrobił z tego znośną produkcje, a nie Depp. On był tylko małym dodatkiem.
Pozdrawiam :|
A kogo jeszcze?? Kogo znam to mi mówi, że Banderas wypadł najlepiej. Co Depp wniósł do filmu?? Nic. Odegrał zwykłą rólke, którą każdy mógłby zagrać. Nie wyróznia się absolutnie niczym.
Zacznę od końca. Z wymienionych przez Ciebie komedii dało obejrzeć się tylko Sunset i Jak ugryźć 10 milionów. Reszta to były gnioty...
Rzeczywiście Na żywo wybitnym filmem nie było, to może był zły przykład na twardziela - Deppa... Spójrz więc na Donnie Brasco. To była rola. No i Al Pacino u boku. Depp uczył się aktorstwa od samego Marlona Brando, więc rolę twardzieli ma we krwi...
Co do Rozpustnika, to nie podobał mi się tylko ze względu na Deppa. Depp, scenariusz i fantastyczne zdjęcia - to były główne zalety Libertine.
Zgadzam się jednak, że "na wybitność filmu nie składa się jedynie kreacja jednego aktora, lecz szereg innych czynników"...
"nie zapominajmy, że to właśnie Willis zapoczątkował w filmie akcji postać zwykłego gościa (a takiego gra Depp w "Na żywo"), nie kryjącego słabości, odczuwającego strach, zwątpienie itd. Jak to napisał pewien krytyk "nie jest herosem większym, niż życie." Nie spostrzegłem tego wcześniej, ale to rzeczywiście bardzo trafna uwaga... Wcale nie twierdze, że Willis to tylko Szklana Pułapka. Powiem więcej, Die Hard aż tak bardzo nie przypadło mi do gustu. Lepsze, w mojej opinii było Szósty Zmysł, Sin City, Zabójczy numer, 12 Małp, a nawet Armagedon. Najlepszy był jednak Kod Merkury.
Pragnę tylko udowodnić, że Willis ma zauważalne braki i ustępuje Deppowi pod wieloma względami...
Wszystkie (prawie) wymienione przez Ciebie komedie uważam za gnioty, gdyż porażały tak rażącą głupotą, że główną rolę musiałby grać Jim Carrey, żeby coś z tego wyszło... Willis ma talent tylko do komediowych wstawek w sensacyjnych filmach, jakich jest dużo, co czyni go doskonałym cynikiem (oczywiście ustępuje pod tym względem Rogerowi Moore)...
Pozdrawiam...
No już lepiej, Johnny Depp w woli twardziela w "Donnie Brasco" przekonuje mnie bardziej, niż w "Na żywo", czy "Pewnego razu w Meksyku" (o którym wcześniej wspomniał Kempooos).
Co do "Rozpustnika" to jednym może się podobać - innym nie, mnie akurat nie przypadł do gustu, choć napewno nikt nie obsadziłby w nim Bruce`a Willisa, faktem niezaprzeczalnym jest, że Johnny Depp pasował do tej roli znakomicie.
Nie chcę dłużej zestawiać ze sobą tych 2-óch aktorów, bo to nie ma sensu. Lubię Deppa i lubię Willisa, a tego ostatniego w szczególności i nadal nie mogę się zgodzić, że ustępuje Deppowi albo komukolwiek pod jakimś względem. Kojarzony jest on głównie jako gwiazdor kina akcji, co jest moim zdaniem przesadą. Jak na mój gust większość niewypałów w jego filmografii stanowiły właśnie występy w filmach akcji (do takich niewątpliwie zaliczam: "Pole rażenia", "Ostatni sprawiedliwy", "Kod Merkury"[Tobie się podobał, a mnie nie:)], "Stan oblężenia", "Łzy słońca", "16 przecznic"). Z filmów akcji cenię tylko "Szklaną pułapkę" (wszystkie trzy części), natomiast osobiście wolę go ogladać w rolach komediowych (szczególnie serial "Na wariackich papierach" a także film "Dzieciak") oraz w ambitniejszych produkcjach ("Pulp Fiction", "Naiwniak", "12 małp", "Szósty zmysł", "Niezniszczalny"). Cenię go za jego autoironię i ciągłe puszczanie oka do widza (szczególnie w "Piątym elemencie" [to a propo komediowych wstawek w jego filmach] czy ostatnio w "Zabójczym numerze"). Ma on więc na swoim koncie udane role dramatyczne i komediowe, choć są one zdominowane przez występy w (niekoniecznie udanych) sensacyjnych produkcjach.
p.s. co do komediowych zdolności Willisa to nadal obstaję przy swoim i zachęcam do obejrzenia serialu "Na wariackich papierach", ogladając ten serial nikt nie wyobrażał sobie wówczas BW w roli jakiegoś tam twardziela.
Pzdr!
Ambitniejsza produkcja - Pulp Fiction? Nie rozśmieszaj mnie, proszę...:-)
Kod Merkury - to już kwestia gustu...
Jeżeli chodzi o komeide z Willisem, to leżałem na Randce w ciemno(1987r).
Polecam bo po prostu boki zrywać :D
JA zgadzam sie z toba Rozpustnik jest popisen Deppa nawet Piraci Z Karaibow to tez mistrzostwo a co do Meryl Streep i Nicole Kidman drogi JA hm... Depp jest genialny w dramatach ma talent aktorski rowniez Willis jest poprawny w filmach akcji i komediach a Meryl Streep to krolowa dramatow i melodramatow a co do Nicole Kidman to ma ona swoj styl i NIKT takiego nie ma jak ona to jest aktorka kostiumowo-dramatyczna
A propo nagród i Meryl Streep. Nie zaprzeczę, że jest ona świetną aktorką i za swoje kreacje ma na koncie wiele zasłużonych nagród, ale co sądzisz Sparrow 19 o przyznaniu jej nominacji za film "Diabeł ubiera się u Prady"?
Ja rozumiem, że zagrała dobrze, ale żeby od razu nominację?
Takim osobistościom jak Meryl Streep czy Johnny Depp bez wątpienia udaje się podnieść o klasę film całkiem średni: takim filmem w przypadku M.Streep będzie "Diabeł ubiera sie u Prady", w przypadku Deppa (mym skromnym zdaniem) "Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły" - ale żeby od razu przyznawać nominacje?
Z kolei taki Willis w wybitnym filmie "Pulp Fiction" (1994) stworzył krecję, ktorza zasługiwałaby chociażby na nominację, jednak jej nie dostał. W tym samym roku bardzo dobrze przyjęto też jego rolę w "Naiwniaku", gdzie stworzył wyrazistą postać obyczajową u boku samego Paula Newmana - dwie wysoko ocenione przez krytykę role i żadnej nominacji. Ten sam los spotyka Willisa rok później w przypadku "12 małp" i w 1999 roku za "Szósty zmysł" - żadnej nominacji. Tymczasem inni aktorzy za dobre role w całkiem przeciętnych filach zgarniają... wiadomo co, ale ... nie wiadomo za co?
Pzdr!
Przestańcie się kłócić o tę małpiatkę Willisa...Nie warto!
Facet jest cienki jak barszcz i żaden fan tego nie zmieni...Willis to ta sama ranga co Lopez, van Damme i Seagal...
dajcie spokój już z tą małpiatką Bruce'em Willisem...i tak zostanie zapamiętany jako ekranowy tłuk, osiłek i ciołek...
Wdg.mnie nadaje się na grabarza albo dźwigowego...nara, Przyjaciele!
No ile można pisać o tym łysym, malutkim dziadzi z wykrzywioną mordką...
Kłócić to się można na godne tematy...for example- czy Brando był wielkim aktorem, czy jescze większym? Albo czy Nicholson bardziej wymiatał w Lśnieniu, czy w Locie nad kukułczym gniazdem?
Natomiast gadki o "aktorstwie" tej małpiatki-Willisa to jak gadki o twórczości "kompozytora i muzyka" M.Wiśniewskiego, Rubika albo Dody, tudzież o geniuszu aktorskim Britney, czy świńskiego Lopeza Jennifera...
dejta se już na luz, bo szkoda papieru na filmwebie ;-)
Willis to obwieś i durny wieśniak...Over! /bez odbioru/
lisoszakal zgadzam sie co do mojego przedmowcy uwazam ze nominacja za DIABLA dla Meryl sTREEP w pelni zasluzona BOWIEM TO AKTORKA DRAMATYCZNA KTORA GENIALNIE ZAGRALA W kOMEDII I MYSLE ZE TA innosc ZOSTALA DOCENIONA BOWIEM JEJ ROLA mIRANDY pRISLY TO CHYBA JEDNA Z NAJBARDZIEJ PRZEBOJOWYCH ROL KOMEDIOWYCH OSTATNICH LAT
Co tu duz o gadac:D...Nikt nie moze przyznac, ze Bruce jest lepszy od Streep! Przynajmniej pod wzgledem aktorskim. Co z tego? Skoro jest pewnie bardziej rozpoznywalny. Szklana pulapka zrobila z niego gwiazde i tyle. Robi w przemysle rozrywkowym, a jak mowicie ambitniejsze produkcje raczej pomija. 6 zmysl to popis aktorstwa Osmenta, nie Bruce`a. Normalka. Tylko co z tego? Facet bierze 20 mlnow $ za rolke i nic wiecej go nie obchodzi. Willis jest na szczycie i pozostanie to ikona popqltury. He, gdyby nie byl taki przystojny to moze w ogole by sie nie przebil(nie zapominajmy o jego trudnych poczatkach). Osobiscie cenie go za dystanas dio wlasnej osoby. Sprawdza sie tam gdzie trzeba. I to jest najistotniejsze. Nikt mu juz slawy i popularnosci nie odbierze.
A propo oscara dla ww. aktora..no nie:D Nie nalezy mu sie:D
O, kogo ja tu widzę?:D
Cieszę się Lisoszakalu, że zawitałeś w moje (no, może nie do końca;-)) skromne progi...
Banderas... To jest ranga Lopez, Żana Klopa i Stevena Seagal... Willis w gruncie rzeczy nie jest taki zły. Jednak porównanie go do Deppa to już gruba przesada. To, tak jakby porównać Clinta Eastwooda z aktorem... Zapamiętajcie sobie, Clint Eastwood jest tylko reżyserem. Aktor z niego taki, jak z koziej dupy trąbka...
Bądź, co bądź, zarzuciłeś sieci na ciekawy temat...
Brando nie był wielkim aktorem, Brando nie był nawet większym aktorem, Marlon był po prostu geniuszem (moim najhojniejszym Ojcem Chrzestnym). No i był też wynalazcą - w końcu bez niego (przy drobnej pomocy Dean'a) nie byłoby T-shirtów...
W Lśnieniu Nicholson był lepszy. Ach, ta krzywa morda, patrząca na Ciebie swymi małymi źrenicami psychopaty... Cudo...
I jak tam Świadek Koronny, obejrzałeś już?
Pozdrawiam...
Vitam bezkompromisowego (tak jak "ja" nomen omen ;-) )Kolegę...
Ja na stronce tego pseudo-aktora miałem już kilka pogawędek i wykładów...Ot, co...;-)
Otóż, bracia...co na stronce tego urodzonego w bazie wojskowej, w NRD-EFN-ie jak mawiał Balcerek tzw.aktora kina akcji robi jedna z najwspanialszych aktorek wszechczasów Meryl Streep??? Kto tu się ośmiela rzucać taką perłę między takiego wieprza??? Toż to profanacja o jakiej świat nie słyszał!
Streep jest absolutnie genialna, wspaniała, a przy tym kobieta z klasą! Nie wolno nawet pomyśleć o niej w aspekcie Willisa...(pomijam "Ze śmiercią jej do twarzy" ;-) )
No takie są fakty...ten facet to klasa średnia niższa...taki fiat punto albo brava, a Meryl to Maseratti albo Aston Martin, więc przestańcie mieszać różne systemy walutowe ;-)
Taaa..."Dziki" Brando, ech co za kolo...Kocham go, Deana też...Racja z t-shirtami!
Jack wymiata- moja krew, moja wyrazistość! Kocham go!
Ale Clinta uwielbiam też i za aktorstwo, i za reżyserię...To klasa sama w sobie...Sergio Leone i spagetti-westerny to stare dzieje...nawet boską Cardinale widziałem niedawno u Sergia...
Nie widziałem Świadka koronnego /mea culpa/ ale obejrzę na bank!
Aaa...Antek Banderas- fakt orłem nie jest i do tego małe to to jakieś...Nie idzie mi do głowy ta małpka...
pozdrawiam Ciebie i wszystkich towarzyszy godnych uwagi...
Nie przesadzaj już z tą bezkompromisowością... Tobie do pięt nie dorastam. Poza tym ludzi o odmiennym zdaniu, umiejących je w jakiś sposób zaprezentować cenie - nie znoszę tylko i wyłącznie idiotów.
"Otóż, bracia..." Zgubiłeś gdzieś siostry... Ot, taki mały zjadliwy joke... Nie mogłem się powstrzymać:D
Cieszę się, że rozwinąłeś nieco temat Eastwooda. Pozwolę zacytować sobie swoją własną, krótką recenzje tego aktorzyny z innego tematu...
Otóż, Clint Eastwood to jedna z największych miernot w historii. Co on w ogóle robi na 10 miejscu? Ten ranking nadaje się najwyżej do podcierania dupy...
Nazwać Clinta Eastwooda aktorem, to prawie to samo, jakby nadać taki tytuł braciom Mroczek. Przecież ten pseudoartysta to samouk - nie ukończył żadnej szkoły aktorskiej i te braki w jego warsztacie są obnażane w każdym filmie.
Eastwood jest sztywny, jak penis w odwodzie. Niechby mu gdzieś dali (nie daj Boże) rolę w komedii, albo dramacie - wtedy wielki Clint popisałby się na pewno swoim kompletnym brakiem umiejętności.
Ten pomiot nie ma za grosz wszechstronności, potrafi być tylko Harrym Callahanem i kowbojem z dzikiego zachodu.
Ta niemowa nadałaby się raczej do grze w kabarecie mimów. W filmach przedwojennych, to byłby dobry, tylko, że niemych obrazów już nikt nie produkuje... Chociaż na ekrany kin wchodzi "Wielka Cisza", film prawie cały oparty na ciszy i skupieniu. To byłaby jego rola życia, ale niestety... to dokument... Swoją drogą ciekawe, czemu nie wystąpił w Walce O Ogień - przez cały film nie musiałby szepnąć ani słowa. Niestety, nie mógłby też mieć przy sobie swojej lepszej połowy - Magnuma lub innego rewolweru...
Eastwood to taki Chuck Norris, tyle że zamiast kopa z półobrotu, zawsze musi mieć swojego Magnuma. Ciekawe, co byłoby, gdyby w jakimś filmie miał zagrać bez swojego ukochanego pistoletu? Odp. Clint wyciągnąłby Colta z nogawki...
Ten, pożal się Boże aktor, "potrafi" grać w tylko jeden sposób, tylko jeden typ człowieka, do tego są od niego lepsi w tym. Jeżeli ktoś pokusił się o stwierdzenie, że Rasiak to drewno, to Clint jest całym tartakiem (do tego ze spróchniałym drzewem).
Jest za to znakomitym reżyserem i każdy wykreowany przez niego obraz podobał mi się.
Sergio Leone to geniusz tylko, że jego westerny nie są ponadczasowe...
Wracając do głównego wątku, bo w końcu to forum, traktujące o Willisie... Oczywiście, że Meryl Streep jest lepsza... W każdym calu. Ale Willis też nie wydaję się taki zły. Fakt - wypromował się na Szklanej Pułapce (co za idiotyczny tytuł!) i do dziś zbiera za nią laury. Mi jednak bardziej do gustu przypadły jego role w: Kod Merkury, Sin City i Zabójczym Numerze - był tam naprawdę niezły.
"No takie są fakty...ten facet to klasa średnia niższa...taki fiat punto albo brava, a Meryl to Maseratti albo Aston Martin, więc przestańcie mieszać różne systemy walutowe" - bardzo lubisz motoryzacyjne porównania, zauważyłem :-)...
Swoją drogą zgadzam się, że nie wolno porównywać Meryl Streep do Willisa. Co by zrobił arystokrata, gdyby został przyrównany do plebsu?
Pozdro...
Swoją drogą jestem ciekaw, jak zareagujesz na Świadka. Film budzi naprawdę wielkie kontrowersje. Jedni ( w tym ja) uważają go za coś powyżej poziomu polskiego kina, drudzy jadą po nim bezlitośnie...
P.S Oglądając na pewno zwrócisz uwagę na Więckiewicza. To jego rola życia, póki co...
Hmm i znowu wyjde na glupia, ale wg mnie Wieckiewicz zagral zalosnie, nie bylo to mafijne co zulowate :|